menu

Bałtyk pokonał Zagłębie na zakończenie sezonu

5 czerwca 2011, 19:03 | Szymon Szadurski / Dziennik Bałtycki

Zwycięstwem nad Zagłębiem Sosnowiec zakończyli dzisiaj sezon grupy zachodniej II ligi piłkarze gdyńskiego Bałtyku. Gdynianie pokonali rywala na Narodowym Stadionie Rugby 1:0 po bramce strzelonej przez Pawła Króla.

Na zakończenie sezonu Bałtyk pokonał Zagłębie Sosnowiec
Na zakończenie sezonu Bałtyk pokonał Zagłębie Sosnowiec
fot. Tomasz Bołt / Polskapresse

W ostatniej kolejce ligowej biało-niebiescy pauzują, otrzymując walkower za mecz z wycofaną z rozgrywek Polonią Nowy Tomyśl, nieuchronnie więc nadszedł czas rozliczeń.

Cel postawiony Bałtykowi przed sezonem - awans do I ligi - zrealizowany nie został, za co głową płaci drugi już szkoleniowiec. Los zwolnionego po rundzie jesiennej Piotra Rzepki podzielił również Jacek Grembocki. Z tym drugim trenerem szefowie Amiki, czyli sponsora strategicznego gdyńskiego klubu, nie zamierzają przedłużać kończącego się ostatniego dnia czerwca kontraktu. Trwają więc poszukiwania nowego trenera.

Nastąpi ponadto spore przewietrzenie w kadrze gdynian. Wiadomo, że nieuniknione są pożegnania m.in. z Michałem Michałkiem, Brazylijczykiem Lilo, prawdopodobnie także z Michałem Pruchnikiem i Damianem Grembockim. A to tylko pierwsze nazwiska na liście tych zawodników, którzy rozstaną się z klubem.

A wracając do niedzielnego meczu można podkreślić, że zwiastunem nadchodzących zmian kadrowych był występ w pierwszym składzie gdynian zaledwie 17-letniego napastnika, Mateusza Frankowskiego.

- Zamierzamy mocniej stawiać na klubowych wychowanków - nie ukrywa Stanisław Rajewicz, członek zarządu klubu. - Mamy bardzo rozbudowane grupy młodzieżowe, które osiągają coraz większe sukcesy w rywalizacji z rówieśnikami.

To jednak nie Frankowski, ani żaden z jego kolegów z formacji ofensywnej, lecz obrońca Paweł Król przesądził wczoraj o zwycięstwie gdynian. Stało się to w 68 minucie spotkania. Bałtyk egzekwował wtedy stały fragment gry. Z rzutu rożnego wrzucał futbolówkę Michał Drzymała, natomiast Król wyprzedził Jakuba Dzióbkę i strzałem z woleja pokonał bramkarza Zagłębia Ołeksina Szlakotina. Było to jedyne trafienie w tym niezbyt emocjonującym, toczonym w sennym tempie meczu.


Polecamy