menu

Bale i Ronaldo zapewnili Realowi wygraną z Eibar [ZDJĘCIA]

29 listopada 2015, 17:49 | Grzegorz Ignatowski

W meczu 13. kolejki ligi hiszpańskiej Real Madryt pokonał na wyjeździe SD Eibar 2:0. Gole dla "Królewskich" strzelali Gareth Bale i Cristiano Ronaldo.

Real zaczął to spotkanie bardzo spokojnie, jakby wiedział, że nawet nie grając na sto procent możliwości uda mu się wygrać z Eibarem. Jednak gospodarze tego dnia byli w dobrej dyspozycji i nie pozwalali "Królewskim" na zbyt wiele. Wystarczy powiedzieć, że w pierwszych 30 minutach na uwagę zasługuje jedynie akcja, po której Cristiano Ronaldo przegrał pojedynek jeden na jednego z Asierem Riesgo, a śpieszący z dobitką Kovacić posłał piłkę nad bramką.

Pierwszy gol padł dopiero tuż przed końcem pierwszej połowy. Madrytczycy krótko rozegrali rzut rożny, po czym Luka Modrić posłał perfekcyjne dośrodkowanie w kierunku Garetha Bale'a, a ten celnym strzałem głową otworzył wynik spotkania. W tym momencie wydawało się, że lada chwila worek z golami się rozwiąże, ale nic takiego się nie wydarzyło.

W drugiej połowie Real wciąż starał się grać bardzo spokojnie, zupełnie jakby chciał zdobyć trzy punkty jak najmniejszym nakładem sił. Podopieczni Rafy Beniteza chcieli zjeść ciastko i mieć ciastko, a w takich sytuacjach często dochodzi do paradoksu, który powoduje, że nie ma się ani jednego ani drugiego. Nikłe prowadzenie nie dawało gwarancji sukcesu madrytczykom, a nieliczne sytuacje, jak ta z 71. minuty, były marnowane przez Cristiano Ronaldo, ale nawet to nie wyprowadziło gości z równowagi.

Portugalczyk grał w tym spotkaniu co najwyżej przeciętnie, lecz pomimo tego zdołał wpisać się na listę strzelców. Miało to miejsce na osiem minut przed końcem spotkania. Lucas Vazquez padł w polu karnym po starciu z Danim Garcią i sędzia podyktował rzut karny dla Realu. Do piłki podszedł oczywiście Ronaldo i po strzale w środek bramki miał okazję po raz dziewiąty w bieżącym sezonie ligowym zaprezentować swoją cieszynkę.

Ten gol rozstrzygnął losy meczu, choć piłkarze Eibaru po ostatnim gwizdku sędziego mieli pretensje o rzut karny, który rzeczywiście był kontrowersyjny. Nie zmienia to jednak faktu, że trzy punkty pojechały do Madrytu, a piłkarze Realu nie stracili w tym spotkaniu zbyt wielu sił. A to może się okazać bardzo ważne, bo teraz będą grać co trzy dni - najpierw w Copa del Rey z Kadyksem, następnie w lidze z Getafe, a później w Lidze Mistrzów z Malmoe FF.


Polecamy