Bakery Jatta nie istnieje? Piłkarz HSV Hamburg mógł sfałszować swoją tożsamość i datę urodzenia przy wjeździe do Niemiec

Bakery Jatta niespodziewanie znalazł się na ustach połowy piłkarskiego świata w Niemczech. Wszystko przez publikację Sport Bild, którego dziennikarze ujawnili szokującą prawdę o zawodniku. Okazuje się, że Bakery Jatta prawdopodobnie w ogóle nie istnieje. Naprawdę nazywać ma się Bakary Daffeh i być o kilka lat starszy.

Metryka zawodnika może mieć kluczowe znaczenie, bo jako niepełnoletni emigrant z Gambii mógł liczyć w Niemczech na lepsze przyjęcie z typowo formalnych powodów. Nie bez znaczenia był też oczywiście fakt, że jako piłkarz nastoletni dysponował już bardzo obiecującymi umiejętnościami, zwłaszcza jak na piłkarza, który wcześniej miał nie mieć styczności z profesjonalnym futbolem.

- Jeszcze kilka miesięcy temu grałem z przyjaciółmi w Afryce. Najczęściej na bosaka i na betonie. Kto miał buty, ten był królem - opowiadał w jednym z pierwszych wywiadów po przyjeździe do Niemiec. W tle miała być także historia uciekiniera z Gambii. W rzeczywistości okazuje się, że Bakery Jatta, czy też właściwie Bakary Daffeh, grał w jednym z gambijskich klubów, zaliczył także występy w Senegalu i Nigerii, a także młodzieżowej reprezentacji Gambii.

Klub na razie broni zawodnika i siebie, twierdząc, że posiada ważny paszport i dokument pobytowy Jatty. Byli trenerzy piłkarza z Afryki rozpoznali jednak na zdjęciach Jatty nikogo innego, jak Daffeha. Jak potoczy się tak historia? Będziemy się bacznie przyglądać.

Warto dodać, że "przekręcanie liczników" piłkarzom z Afryki, w celu podniesienia ich wartości, nie jest nowym pomysłem. W przeszłości podejrzenia padały już także w kierunku innych znanych piłkarzy, między innymi Emanuela Olisadebe.

Tak wygląda oficjalny profil Bakery'ego Jatty w serwisie Transfermarkt:

A tak wygląda krótka notka Bakary'ego Daffeha w tymże: