3 liga grupa IV. Karpaty Krosno wreszcie zwycięskie
Po trzech wiosennych meczach Karpaty w końcu strzeliły gola. W defensywie natomiast pozostały niepokonane, zatem wypracowują sobie opinię solidnej ekipy w obronie, a zarazem skutecznej w ataku.
fot. Jakub Czech
I naprawdę Yewgen Oberman, Denys Prytykowskyj i Kamil Duda prezentowali się w linii obronnej znakomicie, dołączając jednocześnie w konstruowanie akcji ofensywnych. Na ile skutecznie, niech świadczy fakt zdobycia gola przez Obermana. Defensor Karpat, po dośrodkowaniu Karola Wajsa, głową z bliska umieścił piłkę w siatce.
W ogóle Karpaty mocno weszły w mecz. Po dosłownie kilkudziesięciu sekundach, asystujący później przy golu Wajs, przeprowadził indywidualny atak, zakończony uderzeniem z pola karnego z ostrego kąta, a wybronionym z najwyższym trudem przez bramkarza, wybijającego piłkę na rzut rożny. Po dośrodkowaniu z rogu głową strzelał Denys Demianenko, ale debiutujący na tym szczeblu ligowym Bartosz Paterek złapał piłkę.
Następnie do głosu doszli gospodarze. Strzelał Michał Banik z bliska nad bramką, Krystian Kardyś z dystansu, lecz piłka rykoszetem wyszła na aut. A tuż przed końcem pierwszej połowy ponownie w polu karnym Karpat dryblował Banik, ale tym razem jego uderzenie wybronił Michał Perchel.
Po przerwie trochę ożywienia w poczynania ofensywne krośnian wprowadził Frank Djoulou, czego konsekwencją był zdobyty zwycięski gol. Pod koniec spotkania kilkakrotnie zakotłowało się pod bramką gości, jednakże grający w osłabieniu Czarni wyrównać nie zdołali.
Czarni Połaniec – Karpaty Krosno 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Oberman 80.
Czarni: Paterek – Załucki żż cz 64, Bakowski ż, Kierys ż (61 Guca), Chmielowiec – Banik (64 Maj), Palonek (61 Gębalski), Wiktor (84 Mucha), Bawor, Smoleń – Kardyś. Trener Łukasz Cabaj.
Karpaty: Perchel – Oberman, Prytykovskyi ż, Duda – Nasalski, Akhmedov ż, Stasik, Maschenko ż (57 Radulj), Wajs – Demianenko ż (46 Djoulou ż), Sula (67 Wlaźlik). Trener Kamil Witkowski.
Sędziował Kozub (Brzesko). Widzów 300.