Auf wiedersehen mistrzowie! Niemcy odpadają z mistrzostw świata
Niedowierzanie. Po porażce z Koreą Południową 0:2 Niemcy odpadli w pierwszej fazie mistrzostw świata pierwszy raz od 1938 roku. W drugim spotkaniu grupy F Szwedzi rozbili Meksyk 3:0, ale obie drużyny awansowały do 1/8 turnieju.
fot. Eastnews
Przed ostatnią kolejką spotkań w grupie F każda z drużyn miała szansę na awans do fazy pucharowej. Na pole position znajdowali się piłkarze Meksyku z sześcioma punktami, a drugim faworytem byli oczywiście Niemcy, którzy grę na tak wczesnym etapie mundialu ostatni raz skończyli we Francji w 1938 roku.
Zagrożeni blamażem mistrzowie świata nie mieli zamiaru kalkulować. - Nie patrzymy na rywali. Musimy mieć jasność w naszym meczu i przede wszystkim na tym się skupiamy - zapewniał na konferencji prasowej Joachim Loew, który znów namieszał w składzie swojego zespołu. Szansę gry od początku dostał Mesut Oezil, bo według trenera piłkarz świetnie spisywał się na treningu. Po kontuzji do składu wrócił też filar obrony - Mats Hummels.
W pierwszej połowie Niemcy wymienili trzy razy więcej podań niż Azjaci i utrzymywali się przy piłce przez 70 proc. czasu gry. Na nic to się jednak nie zdało, bo Koreańczycy bardzo dobrze się bronili i nie dopuścili do żadnego zagrożenia. Mistrzów świata mógł pogrążyć za to Manuel Neuer, ale bramkarz, sam naprawił swój błąd po złej interwencji przy rzucie rożnym.
W tym samym czasie bezbramkowo zakończyła się pierwsza połowa meczu Szwedów z Meksykiem. Niebiesko-żółci wzięli się więc do gry w drugiej odsłonie, krzyżując plany swoim grupowym rywalom. Pięć minut po przerwie gola strzelił Ludwig Augustinsson, a w 62. minucie rzut karny wykorzystał Andreas Granqvist. W tym momencie to dwaj faworyci - Meksyk i Niem-cy - byli na musiku. Samobój Edsona Velazqueza na kwadrans przed końcem rozwiał wątpliwości, że to Szwedzi zagrają dalej, a oczy całego świata skupiały się na walczących Niemcach.
Mistrzowie świata dalej niemiłosiernie męczyli się z Koreą Południową. Mało tego, atakowali bezproduktywnym atakiem pozycyjnym, a to Azjaci wyprowadzali kontrataki, które przyprawiały kibiców naszych zachodnich sąsiadów o palpitację serca. Oezil, którego trener chwalił przed meczem, ponownie dreptał po boisku, nie stwarzając zagrożenia na połowie rywala. Znów bezproduktywna była też niemiecka dziewiątka - Timo Werner podejmował złe decyzje, a król strzelców mistrzostw świata Miroslav Klose przecierał oczy ze zdziwienia .
To był wstęp do prawdziwej katastrofy. W doliczonym czasie gry Koreańczycy zdobyli bramkę, która została zaliczona dopiero po analizie VAR. Próba odrobienia strat jeszcze pogrążyła Niemców, bo błyskawiczną kontrę wykończył Heung-Min Son. Szok, niedowierzanie i konsternacja. Niemcy oficjalnie odpadli z MŚ w pierwszej fazie turnieju pierwszy raz od 80 lat. Co na to Gary Lineker? Przecież piłka nożna to gra, w którą zawsze ostatecznie wygywają Niemcy... Nie tym razem. „Tamta wersja przeszła do historii” - napisał Anglik na Twitterze.
Sensacyjnie w grupie F z pierwszego miejsca awansowała Szwecja, a w 1/8 zagra też Meksyk. Co teraz powie Zlatan Ibrahimović, który uznał że jest lepszy od każdego piłkarza występującego w kadrze? Uśmiech nie schodzi pewnie za to z twarzy Leroy’a Sane, bo niepowołany na MŚ skrzydłowy jest zawodnikiem, którego Niemcom na turnieju bardzo brakowało.