Atletico Madryt mistrzem Hiszpanii! Barcelona nie zdołała wygrać na Camp Nou
Wiele zażartej walki do ostatnich sił, emocje do ostatnich sekund, wielkie łzy radości Los Colchoneros oraz smutku cules. Atletico Madryt po niezwykle intensywnym meczu zremisowało na Camp Nou z Barceloną 1:1 i wywalczyło dziesiąte w historii mistrzostwo Hiszpanii. Na piękne trafienie z pierwszej połowy Alexisa Sancheza, tuż po przerwie odpowiedział Diego Godin, którego strzał głową okazał się na wagę tytułu.
Zobacz więcej zdjęć z meczu Barcelona - Atletico!
Pierwsza połowa rozpoczęła się od dość nerwowej gry z obu stron, w trakcie której najbardziej w oczy rzucała się obecność sędziego Mateu Lahoza, który podejmował bardzo zróżnicowane i nie zawsze trafne decyzje. Już po kwadransie gry kolejnego urazu mięśniowego doznał snajper gości, Diego Costa, który ze łzami w oczach opuszczał boisko, świadomy, że nie będzie mógł już pomóc swojej drużynie w walce o tytuł, a być może również i finale Ligi Mistrzów.
Nie minęło pięć minut, a podobny los spotkał Ardę Turana. Turek po starciu z Fabregasem doznał urazu żeber i pomimo szczerych chęci nie zdołał kontynuować gry. Barcelona wyczuła swoją szansę. Dośrodkowania Alvesa trafiały kolejno na głowy Alexisa Sancheza oraz Pedro Rodrigueza, ale uderzenia napastników gospodarzy nie zaskoczyły Courtois.
Stare polskie przysłowie mówi, że "do trzech razy sztuka" i dokładnie tak było w przypadku Dumy Katalonii, bowiem w 33. minucie gry absolutnie genialnym uderzeniem z kilkunastu metrów z ostrego kąta zmieścił piłkę w samym okienku bramki Thibaut Courtois, dzięki czemu po raz pierwszy od kilku tygodni to gospodarze byli najbliżej zdobycia tytułu mistrza Hiszpanii.
Podopieczni Diego Simeone, pomimo otrzymania solidnych ciosów, nie zamierzali się poddawać. Los Colchoneros natychmiast rzucili się do odrabiania strat i choć w polu karnym Barcelony w końcówce pierwszej części gry kotłowało się bardzo często, to jednak do przerwy zespół Blaugrany był na skromnym prowadzeniu 1:0.
Tuż po przerwie jednak Atletico odpowiedziało w iście mistrzowskim stylu. Najpierw doskonałej sytuacji nie wykorzystał David Villa, który uderzył z kilkunastu metrów w słupek. Chwilę później był jednak remis, po tym jak świetne dośrodkowanie z rzutu rożnego Gabiego zamienił na gola głową Diego Godin i Los Rojiblancos wrócili na fotel ligowego lidera.
To był wyniszczający pojedynek, który zabrał wszystkim zgromadzonym na murawie piłkarzom absolutnie wszystkie siły. Z kolejnymi kontuzjami boisko musieli opuścić Sergio Busquets oraz Adrian Lopez. W 64. minucie gry wydawało się, że Barcelona ponownie wyjdzie na prowadzenie, gdy po sporym zamieszaniu w polu karnym gości do siatki trafił z bliska Leo Messi. Bardzo przeciętnie prowadzący całe zawody sędzia Mateu Lahoz zdecydował się na odgwizdanie spalonego, choć tego prawdopodobnie nie było, gdyż prawdopodobnie piłkę do Argentyńczyka skierował obrońca Atletico, Juanfran.
Blaugrana dążyła do końcowego zwycięstwa niezwykle zażarcie, ale tego dnia już nie udało się podopiecznym Gerardo Martino przechylić szali zwycięstwa na własną korzyść. Atletico zremisowało na Camp Nou z Barcą 1:1 i po końcowym gwizdku mogło cieszyć się z wielkiego triumfu, jakim jest pierwsze od 18 lat mistrzostwo Hiszpanii. Wielkie brawa dla obu drużyn, które w tym spotkaniu pokazały, że w tym sezonie były najsilniejszymi ekipami w Primera Division. Zwycięzcą mógł zostać tylko jeden zespół i, mimo kontrowersji, absolutnie zasłużenie tytuł trafi na Vicente Calderon. Atletico Madryt mistrzem Hiszpanii!