menu

Superpuchar Hiszpanii: Klęska Barcelony, Athletic wbił Katalończykom cztery gole! (RELACJA, ZDJĘCIA)

14 sierpnia 2015, 23:52 | Jakub Brandt

FC Barcelona w pierwszym meczu o Superpuchar Hiszpanii została upokorzona na San Mames. Athletic Bilbao strzelił Dumie Katalonii cztery gole, nie tracąc żadnego. Rewanżowe spotkanie odbędzie się już w poniedziałek.

Podopieczni Luisa Enrique mimo obecności kilku rezerwowych zawodników wyszli na boisko mocno zmotywowani i w początkowym fragmencie spotkania w swoim stylu rozgrywali piłkę, nie dając gospodarzom dojść do głosu. Z minuty na minutę piłkarze z Bilbao stosowali coraz szybszy pressing i goście mieli problemy z wyjściem spod własnego pola karnego.

Potwierdzeniem nieporadności Blaugrany był gol strzelony przez San Jose, który wykorzystał bardzo dalekie wyjście z bramki ter Stegena i uderzeniem z połowy boiska przelobował bramkarza FC Barcelony. Po tak szybko straconej bramce mistrzowie Hiszpanii mieli problem z odpieraniem kolejnych akcji gospodarzy, którzy poczuli, że przeciwnicy nie są w najwyższej dyspozycji.

W pierwszej części meczu znakomicie dysponowana obrona zespołu z Kraju Basków nie dopuszczała do sytuacji strzeleckich zarówno Luisa Suareza, jak i Leo Messiego, a przez to po 45 minutach gry na tablicy wyników widniał rezultat 1:0.

Po zmianie stron niemoc Barcelony była coraz bardziej widoczna, a to, z jaką łatwością gospodarze dochodzili do kolejnych sytuacji strzeleckich mogło trenera Luisa Enrique bardzo niepokoić. Chwilę po wznowieniu gry w doskonałej sytuacji znalazł się Pedro, ale jego silne uderzenie wylądowało na poprzeczce. Kilka minut po tej akcji Athletic przeprowadził świetny atak, który zapoczątkowała strata Sergiego Roberto w środku pola. Na lewym skrzydle Merino Zuolaga z największą łatwością poradził sobie z Danim Alvesem i dośrodkował w pole karne, gdzie Aduriz wyskoczył znacznie wyżej od Javiera Mascherano i wpakował piłkę do bramki ter Stegena.

Nie minęło 10 minut, a ten sam piłkarz podwyższył prowadzenie na 3:0. Tym razem na skrzydle wręcz ośmieszony został Adriano, który nie zdołał zablokować dośrodkowania, a nieporozumienie Marca Bartry z Thomasem Veramelenem wykorzystał Aduriz, który uderzeniem z 6 metrów nie dał szans bramkarzowi Barcelony. Po tym trafieniu koncepcja gry gości legła w gruzach, a Athletic nie zwalniał tempa.

W 68. minucie spotkania znów antybohaterem meczu stał się Dani Alves, który zupełnie niepotrzebnie faulował swojego rywala w polu karnym. Przewinienie było tym bardziej nieprzemyślane, że poszkodowany nie brał udziału w akcji. Decyzja arbitra mogła być tylko jedna - rzut karny i żółta kartka dla Brazylijczyka. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Aduriz kompletując tym samym hat-tricka.

Przez ostatnie dwadzieścia minut meczu gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, a Duma Katalonii nadal miała problemy z przedarciem się pod bramkę Iraizoza. W rezultacie bardzo słabej gry FC Barcelony i niezwykle skutecznego ataku Athleticu, podopieczni Luisa Enrique przegrali pierwszy mecz o Superpucharu Hiszpanii 0:4.


Polecamy