Sevilla - Athletic Bilbao LIVE! Zakończyć jesień w czubie
Najciekawsze spotkanie kolejki kończącej rundę jesienną w lidze hiszpańskiej rozpocznie się już niebawem. Sevilla kontra Athletic Bilbao czyli mecz o 6. miejsce w lidze. Wojna światów: Emery kontra Valverde, północ przeciw południu, Garcia versus Banega i wiele, wiele innych...
Nie ulega wątpliwości, że starcie Sevilli z Athletikiem Bilbao jest wydarzeniem 19. kolejki La Liga. Mimo, że w niedzielę swój mecz zagra Celta z Atletico, to kibice na półwyspie Iberyjskim będą mogli już dziś delektować się wspaniałą piłkarską ucztą.
Szóste miejsce w zasięgu ręki
Szósta lokata na koniec rundy jesiennej była by małym pocieszeniem dla kibiców Sevilli. Klub z Andaluzji przed rozpoczęciem sezonu postawił sobie za zadanie awans do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie. Póki co nie zapowiada się na to, by Sevillistas mogli ten wynik osiągnąć. Zdaje się, że w ostatecznym rozrachunku to gospodarze na koniec roku będą w ogóle walczyć o grę w europejskich pucharach.
W przypadku podopiecznych Valverde może wydawać się, że gra w Lidze Europy to szczyt ambicji i umiejętności tego zespołu. Athletic Bilbao choć potrafi pokonać Barcę czy Real 4:0, nie osiągnął jeszcze poziomu Ligi Mistrzów. Konsekwentna gra na zapleczu tych elitarnych rozgrywek wydaje się najlepszym rozwiązaniem dla ekipy z Kraju Basków. Dlatego też miejsce pięć lub sześć będzie jak najbardziej satysfakcjonującym kibiców i zarząd wynikiem.
Odnaleźć skuteczność
Największą bolączką obu zespołów w ostatnim okresie to skuteczność. Na nic zdają się wysiłki znakomitych rozgrywających jakimi są Garcia i Ever Banega, to w dużej mierze od nich zależy jak wygląda gra zespołu. Gdyby nie Ci dwaj zawodnicy, to i Sevilla i Bilbao nie mogłyby w tym sezonie nawet marzyć o walce o europejskie puchary. Cały trud włożony przez zawodników ze środka pola zostaje zaprzepaszczony przez napastników.
Najgorzej wygląda to w przypadku Kevina Gameiro, który w trzech ostatnich spotkaniach mógł strzelić nawet pięć goli. Jednak francuz nie mógł poradzić sobie z kolejno Pau, Fernandezem i Antonio Adanem. W nieco lepszej dyspozycji jest Ciro Immobile, choć jego obecna forma jest bardzo daleka od tej, którą prezentował w Torino. Znacznie lepiej wyglądają atakujący Bilbao, z tym szczegółem, że w wielu przypadkach Aduriz i Williams swoimi bramkami ratują swoich kolegów z opresji. Gdyby zabrakło jednego z tych dwóch zawodników to dorobek bramkowy basków byłby zdecydowanie mniejszy, a co za tym idzie pozycja w lidze znacznie odleglejsza niż obecnie.
Chronić tyły
Ten zwrot w przypadku tego spotkania można rozumieć w dwojaki sposób. Pierwszym z nich jest nie do końca zorganizowana gra obronna. W przypadku Sevilli obrońcy często nie radzą sobie z szybkimi skrzydłowymi w związku z czym w bloku obronnym gospodarzy tworzą się luki w bocznych sektorach. Stwarza to szansę dla Bilbao, które lubi grać skrzydłem i dużo dośrodkowywać. Piłkarze Emery'ego mogą mieć spory problem w grze obronnej, szczególnie że kiedy Sevillistas nie kontrolują gry w ich poczynania wdaje się chaos. Jeśli chodzi o drużynę gości to obrońcy Bilbao często nie radzą sobie z długimi piłkami granymi za ich plecy. W tym będą szukać swojej szansy gospodarze. Sewilczycy w ostaniach meczach podejmowali dużo prób zagrania długiej piłki czy to do Gameiro czy Immobile. Niestety dla piłkarzy z czerwonej części Sewilli próby te w większości kończyły się niepowodzeniem. Jednak kiedyś się uda, być może nawet w dzisiejszym spotkaniu.
Z drugiej strony chronienie tyłów oznacza tu tyle co uważanie na drużyny znajdujące się tuż za plecami Athletiku czyli Deportivo i Eibar. W przypadku remisu w tym spotkaniu przed szansą na wskoczenie do czołówki będą miały ekipy z La Corunii i Eibaru. W przypadku SuperDepor nie będzie to łatwe zadanie, można by rzec prawie niemożliwe. Mało kto się spodziewa, że drużyna z Galicji pokona Real na Bernabeu. Przed łatwiejszym zadaniem stoi Eibar, który na własnym boisku podejmie Espanyol. Piłkarze z Katalonii nie oddadzą punktów za darmo i napsują krwi piłkarzom z Baskonii. Dzięki uporowi i walce piłkarze z Barcelony mogą wywieźć choćby punkt z północy kraju.