menu

Athletic - Barcelona LIVE! Wojna światów na San Mames

8 lutego 2015, 16:58 | Grzegorz Ignatowski

Po porażce Realu w derbach Madrytu Barcelona ma znakomitą okazję by zbliżyć się na odległość jednego punktu do lidera Primera Division. Jedyne co trzeba zrobić, to pokonać na wyjeździe Athletic Bilbao.

Dumni Baskowie dadzą z siebie absolutnie wszystko, a może i jeszcze trochę więcej, żeby przeszkodzić Blaugranie. W końcu Barca jest przedstawicielem tego drugiego świata, w którym rządzą prawa pieniądza i marketingu, a Athletic jest symbolem tradycji i lokalnego patriotyzmu.

Niestety w tym sezonie Athletic poza swoimi wartościami nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Podopieczni trenera Ernesto Valverde zajmują dopiero 13. miejsce w tabeli, a przecież ubiegły sezon zakończyli na czwartej pozycji. Teraz formę z poprzednich rozgrywek utrzymał jedynie autor siedmiu trafień - Aritz Aduriz, a cała reszta nieco spuściła z tonu. Nie bez znaczenia było odejście Andera Herrery, za którego Athletic dostał co prawda duże pieniądze, ale zgodnie z polityką transferową, mógł je wydać tylko na Basków, a tych na rynku nie ma zbyt wielu. Barcelona z kolei wydała ogromne pieniądze na Luisa Suareza, kupiła także Jeremy'ego Mathieu, Thomasa Vermaelena i Marca-Andre ter Stegena. Można więc powiedzieć, że oba kluby żyją w zupełnie innym świecie.

Sądząc po ligowej tabeli, lepiej żyje się w świecie pieniędzy i marketingu. Barcelona znajduje się obecnie na 2. miejscu w tabeli, a ostatnie wyniki muszą budzić podziw. Ekipa prowadzona przez Luisa Enrique ma już na swoim koncie osiem zwycięstw z rzędu, a ostatnio pokonała mistrza kraju - Atletico Madryt, czy rewelacyjny Villarreal.

Jakby tego było mało, gospodarze wyjdą na to spotkanie nieco osłabieni. Z powodu kontuzji przeciwko Barcelonie nie będzie mógł zagrać Ander Iturraspe, a ze względu na przekroczenie limitu żółtych kartek z gry wykluczony jest Andoni Iraola. Dla odmiany Katalończycy cieszą się doskonałym zdrowiem, a jeżeli ktoś ma jakiś problem, jak w przypadku Vermaelena, to i tak jego wkład w wyniki Barcelony w tym sezonie jest zerowy.

Z meczem Athletiku z Barceloną wiąże się też kilka ciekawostek statystycznych. Portal viscaelbarca.pl informuje, że Barca ma szanse odnieść 500 wyjazdowe zwycięstwo w historii Primera Division. Warto jednak zauważyć, że Barca ostatni raz wygrała na San Mames w sezonie 2010/11. Fani Barcelony mają nawet specjalne wytłumaczenie takiego stanu rzeczy i otwarcie mówią o klątwie, jaka zawisła nad klubem z Camp Nou. Kto może zdjąć tę klątwę? Oczywiście Leo Messi. Dziennikarze Mundo Deportivo wyliczyli, że jak do tej pory żaden zawodnik nie strzelił więcej niż dziesięć goli ekipie z Bilbao. Jeśli Argentyńczyk ustrzeli dziś hat-tricka, to w Bilbao będą mogli mówić o klątwie, bo wówczas miałby na koncie 11 trafień przeciwko tej drużynie.

Rekordy, statystyki, klątwy, to wszystko ma taki wpływ na wynik meczu jak rozwój żeglarstwa w Indonezji wpływa na średnią ilość spożycia alkoholu w Rosji. Doskonale wie o tym trener Barcelony, Luis Enrique, który zapowiada, że jego zespół będzie miał trudną przeprawę.

− Znamy Athletic Bilbao. Są trudnym przeciwnikiem, wywierają dużą presję i nie pozwolą nam na naszą grę. Postaramy się trzymać ich jak najdalej od naszej bramki, jednak jest to trudne przeciwko drużynie, która będzie szukała takich okazji. Są bardzo niebezpieczni przy rzutach wolnych. Spróbujemy nie dać im okazji w tych stałych fragmentach gry. (cytat za dumakatalonii.pl)

Gran Derbi 2015: Kiedy El Clasico


Polecamy