Liga włoska. Doceńcie Atalantę [KOMENTARZ]
Klub niedoceniany, często pomijany w rozważaniach ekspertów na temat najlepszych drużyn w Serie A. To błąd. Atalanta od dwóch sezonów jest tworem wysoce zorganizowanym, spójnym i prowadzonym z pomysłem. Architektem jest Gian Piero Gasperini, który zmienił oblicze La Dei i pozwolił kibicom realistycznie marzyć o dobrych wynikach.
fot. AP/EAST NEWS
Atalanta gra obecnie na trzech frontach, co jest dużym utrudnieniem, biorąc pod uwagę niezbyt szeroką kadrę. Jednak na razie wyniki, szczególnie w rozgrywkach Ligi Europy, są bardzo dobre. Wygrana nad Evertonem (3:0), remis z Lyonem (1:1), a w lidze ostatnio podział punktów z Juventusem. Przy tym ciekawy dla oka styl i zdeterminowani piłkarze. To wszystko sprawia, że możemy mówić o Atalancie jako zespole, który pretenduje do miejsca w czołowej szóstce ligi.
Nawet mimo znaczących strat personalnych w lecie (Franck Kessie i Andrea Conti), Gasperini znalazł odpowiednich zastępców, którzy wypełniają wszystkie zadania. Trener Atalanty jest zwolennikiem gry na trzech obrońców, którzy są odpowiedzialni i świetnie się uzupełniają. Caldara, Palomino, Masiello i Toloi to solidna baza, która zapewnia spokój reszcie zespołu. Oczywiście nie można zapominać o dobrej dyspozycji bramkarza – Etrita Berishy.
Blok defensywny i ofensywny wspomagają wahadłowi. W buty Contiego wszedł Hans Hateboer, któremu w zasadzie brakuje tylko większej liczby goli i asyst. Po lewej flance biega Leonardo Spinazzola, doceniany przez selekcjonera reprezentacji Włoch Giampiero Venturę. Środek pola zabezpieczają znakomicie grający głową Bryan Cristante i Remo Freuler. Ten drugi staje się ostatnio ważnym ogniwem kadry Szwajcarii. W każdym meczu niemal wszystkie oczy zwrócone są w kierunku Papu Gomeza, który zostawia na placu gry całe swoje serce. Argentyńczyk regularnie trafia też do bramki rywala, a w kluczowych momentach bierze ciężar gry na siebie. Bardzo dobrze wywiązuje się ze swoich kapitańskich obowiązków.
Problem Atalanty leży jednak wśród napastników. Andrea Petagna nie zapewnia jak na razie komfortu bramkowego Gasperiniemu, dlatego też trener La Dei coraz śmielej wystawia Duńczyka – Andreasa Corneliusa. Więcej można wymagać także od Jasmina Kurticia i Josipa Ilicicia. Obaj ofensywni pomocnicy radzą sobie w pojedynkach ze słabszymi rywalami, ale kiedy przychodzi mierzyć się z klasowym przeciwnikiem, znikają na dłuższe fragmenty.
Atalanta pod wodzą Gasperiniego to rywal, którego nie mogą lekceważyć nawet tak mocne drużyny, jak Juventus. Nerazzurri są na dobrej drodze zarówno w Lidze Europy, jak i Serie A. Już chyba powolutku można zgodzić się ze stwierdzeniem, że znakomita postawa w zeszłym sezonie to nie było dzieło przypadku, czy też wyskok na jeden sezon.
Jak mogłaby wyglądać wyjściowa jedenastka reprezentacji Katalonii?