menu

Zbigniew Małkowski przed rewanżem Legii Warszawa ze Szkotami: Liga Konferencji to marzenie Hibernianu

28 sierpnia, 14:36 | Rozmawiał Jaromir Kruk

Serce zabiło mocniej Zbigniewowi Małkowskiego, trenerowi bramkarzy drugiej drużyny Legii, gdy los w eliminacjach Ligi Konferencji UEFA skojarzył zdobywców Pucharu Polski z Hibernianem Edynburg. W tym klubie Małkowski spędził piękny okres, zapisał się w pamięci kibiców wieloma znakomitymi występami.

"Liga Konferencji to marzenie Hibernianu". Małkowski o rywalu Legii
"Liga Konferencji to marzenie Hibernianu". Małkowski o rywalu Legii
fot. PAP/Leszek Szymański

Po wyjazdowym zwycięstwie nie tylko według niego Legia jest zdecydowanym faworytem tej pary.

Odżyły wspomnienia?
Zbigniew Małkowski: Oczywiście, ale teraz jestem pracownikiem Legii Warszawa, która ma lepszy zespół od Hibernianu i zaliczkę z pierwszego spotkania. Miło będzie zobaczyć na żywo rewanż. Niedawno zmarł prezes, który mnie zatrudniał w Hibernianie i już nie ma w tym klubie nikogo z moich czasów, ale sentyment pozostanie na zawsze. Z Hibsami zaliczyłem występy w eliminacjach Pucharu UEFA, u siebie postawiliśmy się Dnipro, padł remis 0:0, można było to wygrać. W rewanżu byliśmy bez szans, oni wygrali 5:1. Kilka lat później ten klub doszedł do finału Ligi Europy w Warszawie. W moim okresie Hibernian miał najmłodszy skład w lidze szkockiej, ale grało kilku zawodników, którzy zrobili naprawdę duże kariery. Scott Brown wiele sezonów nosił opaskę kapitana w Celtiku, grał w reprezentacji Szkocji, podobnie jak Gary Caldwell, Steven Fletcher, Derek Riordan. Kilku moich kumpli zaistniało w angielskiej Premier League. Trener Tony Mowbray też ma dobrą markę, pracował choćby w Sunderlandzie. Hibernian z zarobku na transferach wybudował piękny ośrodek treningowy. Od lat marzenie wszystkich związanych z tym klubem się nie zmienia – faza grupowa, lub teraz ligowa europejskich pucharów. Udział w Lidze Konferencji byłby czymś niezapomnianym.

Obecny Hibernian ma lepszy zespół, niż gdy ty grałeś w kwalifikacjach Pucharu UEFA?
Futbol bardzo się zmienił, ale szkockie zespoły cały czas walczą do końca. Widać to było w pierwszym spotkaniu z Legią, gdy Hibernian przegrywał 0:2 i dążył do strzelenia gola, co osiągnął. Legia przewyższa Hibsów technicznie, jest ograna w Europie, ale musi się liczyć z oporem. Na pewno dziś w Hibernianie nie ma takich nazwisk jak wówczas. Ludzie z Edynburga nie byli zadowoleni, że trafili na Legię, bo liczyli na przebicie się do Ligi Konferencji UEFA. Polska piłka ma dobrą opinię w Szkocji, cieszę się, że w jakimś stopniu się do tego przysłużyłem. Kiedyś Celtic z Arturem Borucem i Maciejem Żurawskim liczył się w Lidze Mistrzów, w tym sezonie go zabraknie, bo przepadł w kwalifikacjach z Kairatem Ałmaty.

Spotkanie z Celtikiem, w którym obroniłeś rzut karny uważasz za swój firmowy występ w barwach Hibernianu?
Wtedy wszedłem z ławki, co prawda złapałem karnego Shauna Maloneya, ale przegraliśmy 1:2. W Celtiku grali Boruc, Żurawski, w środku pola rządził Roy Keane, niesamowita drużyna. Żałuję, że nie wychodziły mi derbowe boje z Hearts, zaliczyłem kilka wpadek, ale trochę udanych występów także zanotowałem. Kibice mnie pamiętają.

Szkoccy kibice bardzo hałasowali podczas meczów?
Atmosfera na Hibernian była bardzo dobra, szczególna gdy rywalizowaliśmy z Hearts, ale i tak uważam, że polscy kibice są najlepsi. U nas na meczach kibicuje się cały czas, piłkarze to czują. Ekipa Hibernian przekona się o tym przy Łazienkowskiej, a Legia musi zrobić ostatni krok do Ligi Konferencji UEFA. Dziwią mnie w Polsce negatywne opinie o tych rozgrywkach. Kto wygrał ostatnią edycję? Chelsea, a później zdobyła Klubowe Mistrzostwo Świata. Liga Konferencji UEFA to szansa dla naszych drużyn, z której trzeba korzystać, tak jak w sezonie 2024/25 Legia i Jagiellonia. My za dużo narzekamy, a dobre wyniki w Lidze Konferencji pomogą przedstawicielom ekstraklasy przebić się do Ligi Europy, czy Ligi Mistrzów. Nie da się ukryć, że nasza ekstraklasa się rozwija, jest coraz lepsza pod względem sportowym, wizerunkowo już od paru lat wygląda super. A Hibernianowi w sezonie 2025/26 życzę, by zajął jak najwyższe miejsce w lidze krajowej i za rok dostał się do fazy ligowej europejskich pucharów, oczywiście w kwalifikacjach unikając Legii. A mnie na pewno w czwartek na Łazienkowskiej serce zabije mocniej…

Rozmawiał Jaromir Kruk


Polecamy