menu

Wojciech Szczęsny w Romie odpali. Najpierw De Sanctisa, a potem...Arsenal?

28 lipca 2015, 19:48 | Tomasz Biliński/Polska The Times

Wojciech Szczęsny przynajmniej przez rok będzie grał w AS Roma. Odejście z Arsenalu wydaje się dobrym ruchem. Tak dla niego jak i dla kadry.

„Dobry wieczór giallorossi. Jestem bardzo szczęśliwy, bo jadę do Rzymu. Do zobaczenia” – jeszcze przed testami medycznymi i podpisaniem kontraktu z AS Roma Wojciech Szczęsny nagrał krótki film i wrzucił go na Instagrama, jeden z serwisów społecznościowych. Wypadł o wiele lepiej niż kilka lat temu Wojciech Pawłowski, który dukał coś po przejściu do Udinese. Szczęsny przywitał się w języku włoskim, choć z angielskim nie ma problemu. Problem miał za to w Arsenalu, dlatego przeszedł do ASRoma.

25-letniemu Szczęsnemu zbierało się od dawna. Nie ma bramkarza, który nie popełnia błędów, ale tych – według analizy serwisu Who Scored – w czterech ostatnich sezonach Premier League Polak popełnił aż 11. Więcej wpadek miało tylko czterech zawodników. Miarka przebrała się 1 stycznia, gdy Arsenal przegrał z Southampton 0:2, a Szczęsnego uznano winnym porażki. Arsene’owi Wengerowi zaczął przeszkadzać dym z papierosów, które Szczęsny popalał w szatni. I niewyparzony język, choć obaj nie potwierdzili plotek o kłótni.

– Każdy ma swoje słabości. Gdyby z tego typu głupstwa wyłapać wszystkich grających na najwyższym poziomie, to... nie byłoby komu grach – stwierdził Jacek Kazimierski, były trener bramkarzy w polskiej kadrze.

Wenger był nieugięty, choć ma nadzieję, że Szczęsny wróci do Londynu za rok. – Wielki trener, mały człowiek – ocenił Jan Tomaszewski. – Ale dla Wojtka przejście do Romy to doskonały ruch, bo w Arsenalu by nie grał. Wiedziałem to już po tłumaczeniach Wengera. Zrobił z Wojtka kozła ofiarnego. Przed meczem z Irlandią mówił Adamowi Nawałce, że Wojtek się zmienił, solidnie trenuje i niedługo wróci do gry, a wyglądało to tak, jakby Francuz chciał Szczęsnego wykończyć – dodał były bramkarz narodowej drużyny.

W drugiej części sezonu bronił David Ospina. Tego lata londyński klub kupił z Chelsea za 14 mln euro Petra Cecha i to Czech ma być numerem jeden. – Zdziwiłem się. Myślałem, że Arsenal sprzeda Ospinę – przyznał Kazimierski. – Wojtek też mnie zaskoczył. Znając go, myślałem, że powalczy. Nie wiem, co się z nim stało. Na jego miejscu bym nie odchodził. Przecież Cech ostatnio też nie bronił regularnie. Nie jestem zatem przekonany, że jest w wybitnej formie – zastanawiał się były gracz m.in. Legii Warszawa i KAA Gent.

– Szczęsny to bardzo dobry bramkarz, który przez trzy i pół roku był numerem jeden Arsenalu – zwrócił uwagę Zbigniew Boniek w rozmowie z włoskim serwisem „Tuttomercatowe”. – To, że stracił miejsce w składzie na początku roku nie wynikało z jego formy, ale z relacji z trenerem. Teraz ponosi konsekwencje. Wojtek to pozytywny, inteligentny i bardzo dobry człowiek. Kto kwestionuje jego umiejętności, nie rozumie futbolu – dodał prezes PZPN.

Szczęsny do Romy został wypożyczony na rok. Wicemistrz Włoch zagwarantował sobie pierwszeństwo przy jego kupnie. Według włoskiego dziennika wydawanego w Rzymie „Il Messaggero” klub nastawia się, że wykupi Polaka z Arsenalu. Chyba że coś nie wypali. Cena, w zależności od źródła, waha się między pięć a siedem mln euro. Według włoskich mediów pensja Szczęsnego (ok. 7,3 mln euro rocznie) ma być płacona przez Romę i Arsenal po 50 proc.

Cały tekst o Wojciechu Szczęsnym przeczytacie w Polska The Times!

Polska The Times


Polecamy