Rozgrywki Premier League zawieszone przez koronawirusa
Na piątkowym posiedzeniu władz Premier League zdecydowano, że rozgrywki piłkarskie będą zawieszone przynajmniej do 4 kwietnia. Powodem takiej decyzji jest rozprzestrzenianie się koronawirusa, którym zarażeni są trener Arsenalu Mikel Arteta, czy piłkarz Chelsea Callum Hudson-Odoi.
fot.
To musiało się prędzej czy później stać i pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem odnotowano w Premier League. W czwartek wieczorem Arsenal wydał specjalne oświadczenie, informując kibiców, że pozytywny wynik testu na koronawirusa otrzymał trener Mikel Arteta. Błyskawicznie odwołano więc zaplanowany na sobotę mecz z Brighton i zaplanowano alarmowe spotkanie władz ligi w sprawie przełożenia rozgrywek.
Zanim podjęto debatę, w piątek rano oficjalny komunikat wydała Chelsea. Klub poinformował, że zarażony wirusem jest piłkarz Callum Hudson-Odoi, a cała drużyna, sztab, oraz pracownicy klubu zostali objęci kwarantanną. W takiej sytuacji sobotni mecz The Blues z Aston Villą musiał zostać odwołany, a reszta klubów czekała w niepewności na oświadczenie władz ligi.
Warto przypomnieć, że do piątku mecze na Wyspach miały odbywać się bez jakiejkolwiek zmiany, na trybunach zasiadaliby więc kibice. Władze ligi poszły jednak po rozum do głowy i odwołały wszystkie mecze przynajmniej do 4 kwietnia.