Puchar Włoch. Grad goli w Neapolu, Juventus w finale pomimo porażki
Puchar Włoch. Napoli po interesującym meczu pokonało 3:2 (0:1) Juventus, ale z powodu porażki 1:3 w Turynie, nie awansowało do finału rozgrywek. Dwie bramki swojemu byłemu klubowi strzelił znienawidzony w Neapolu Gonzalo Higuain. Kilkadziesiąt minut na boisku spędzili Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik.
[przycisk_galeria]
Polscy kibice mogli poczuć radość, gdy ujrzeli wyjściowy skład Napoli. Maurizio Sarri desygnował do gry obu reprezentantów Polski – Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika. Dla napastnika była to dopiero druga okazja na grę od początku po powrocie do zdrowia. Dużo w składzie namieszał także szkoleniowiec gości z Turynu, zapewne mając na uwadze zbliżające się wielkimi krokami starcie w Lidze Mistrzów. Pomimo niekorzystnego wyniku w pierwszym meczu (3:1 dla Juventusu), licznie zgromadzeni fani Napoli liczyli na udany comeback swoich ulubieńców. Mieli ku temu podstawy – w weekendowym, ligowym pojedynku pomiędzy tymi zespołami, „Azzurri” pokazali kawał dobrego futbolu.
W przeciwieństwie do niedzielnego meczu, tym razem gościom z Turynu nie udało się szybko wyjść na prowadzenie. Zdecydowanie bliżej byli neapolitańczycy. W 12 min. Milik znakomicie odegrał piętą do Insigne, ten mądrze wypatrzył Callejona, który z kilku metrów uderzył prosto w zastępcę Gigiego Buffona – Neto. Wydawało się, że hiszpański skrzydłowy mógł w tej sytuacji delikatnie przelobować golkipera rywali, ale zabrakło mu miejsca. Napoli przeważało, szukając pomysłu na rozmontowanie defensywy „Starej Damy. Brakowało im jednak dokładności. Z czasem temperatura spotkania rosła, a do głosu zaczęli dochodzić turyńczycy.
W 31 min. Rincon nie skorzystał z koszmarnego błędu Chirichesa, ale już po kilkudziesięciu sekundach, goście mogli cieszyć się z prowadzenia. Znakomicie zachował się Sturaro, który sprytnie podał do Higuaina. Znienawidzony w Neapolu napastnik, pomimo asysty trzech obrońców, sprawnie przyjął piłkę i bez zastanowienia posłał strzał w długi róg. Pepe Reina nie zdążył interweniować. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie, choć gospodarze za wszelką cenę chcieli doprowadzić do wyrównania. Próby Zielińskiego i Koulibaly'ego były jednak nieskuteczne.
Druga część spotkania okazała się dużo bardziej interesująca. Sygnał do ataku dał Milik, który w 48 min. groźnie huknął z dystansu, a futbolówka po tej bombie musnęła słupek. Kilka minut później polski snajper znów był bardzo blisko gola. Urwał się kryjącemu mu defensorowi i uderzył głową po świetnej wrzutce Zielińskiego. Na posterunku był jednak doskonale interweniujący Neto. Po chwili „Azzurri” wreszcie dopięli swego. Marek Hamsik dość przypadkowo dostał piłkę na końcu pola karnego i potężnie uderzył na bramkę, nie dając szans bramkarzowi Juve.
Rozochoceni gospodarze nabrali wiatru w żagle, lecz wtedy niespodziewanie stracili drugiego gola. Dybala świetnie wypatrzył Cuadrado, ten przytomnie wycofał piłkę na jedenasty metr do Higuaina, a Argentyńczyk mocnym strzałem pokonał Reinę. Mecz się rozkręcił. W 61 min. Neto popełnił katastrofalny błąd – źle przyjął futbolówkę po podaniu Alexa Sandro. Skwapliwie wykorzystał to dopiero co wprowadzony za Milika Mertens. Belg trafił do siatki zaledwie kilka sekund po wejściu na boisko. Podopieczni Sarriego ruszyli do ataku, co w 67 min. dało efekt w postaci trzeciej bramki. Callejon bez problemu ograł na boku pola karnego Benatię i wyłożył piłkę Insigne, który pewnym uderzeniem wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Na nic więcej jednak gospodarzy nie było stać. Nie wykorzystali kolejnego błędu Neto, zmarnowali też kilka nieźle zapowiadających się akcji. Do finału Pucharu Włoch awansował Juventus.
LIGA WŁOSKA w GOL24
Więcej o LIDZE WŁOSKIEJ - newsy, wyniki, terminarz, tabela
W jakich butach grają najlepsi piłkarze?