Napoli – Roma LIVE! Hit kolejki na San Paolo
Choć Napoli w lidze nie przegrało od sześciu spotkań, to nastroje w drużynie Rafy Beniteza nie są zbyt dobre – „Azzurri” zajmują dopiero siódme miejsce w tabeli. Starcie z odradzającą się po pogromie Bayernu Romą może być jednym z najważniejszych meczów w sezonie.
W zeszłym sezonie drużyna Napoli finiszowała na najniższym stopniu podium, zapewniając sobie udział w eliminacjach do Ligi Mistrzów. W tegorocznych rozgrywkach cele były dwa – awans do fazy grupowej Champions League i powtórzenie ligowego wyniku sprzed roku. Tego pierwszego zrealizować się nie udało, drugi jest z pewnością w zasięgu ekipy Beniteza.
Napoli zajmuje w tabeli Serie A siódme miejsce, to do trzeciego Lazio traci jedynie punkt. Drużyna z Neapolu po słabym początku sezonu (dwie porażki w pierwszych trzech meczach) od sześciu spotkań jest niepokonana, choć kibice mają prawo czuć niedosyt. Aż trzy pojedynki zakończyły się bowiem remisami, tak jak środowe starcie z Atalantą, które Napoli powinno wygrać. Jose Callejon nie trafił do bramki z odległości pół metra, Gonzalo Higuain nie wykorzystał rzutu karnego i jeden punkt pozostał w Bergamo.
Bardzo ważne jest więc dzisiejsze starcie z Romą, która po wpadce Juventusu z Genoą zrównała się punktami (i bilansem bramek) z obrońcami tytułu. Podopieczni Rudiego Garcii w meczu z Ceseną momentami bardzo się męczyli, ale ostatecznie wygrali dość pewnie, 2:0. To było bardzo ważne spotkanie dla wicemistrzów Włoch, którzy po dwóch bardzo słabych spotkaniach (porażka 1:7 z Bayernem i bezbramkowy remis z Sampdorią) wrócili na dobre tory.
Najważniejsze mecze jednak dopiero przed Romą. Piłkarze ze stolicy Włoch najpierw podejmą na wyjeździe jedną z najmocniejszych drużyn w lidze, a później wybiorą się na Allianz Arena, aby spróbować zrewanżować się Bayernowi. Szkoleniowcy obu drużyn z pewnością poślą w bój najmocniejsze jedenastki – nie należy spodziewać się oszczędzania piłkarzy przed meczami w europejskich pucharach.
W ostatnich dwóch latach Napoli z Romą spotykały się sześciokrotnie – cztery razy w lidze i dwa razy w Pucharze Włoch. Każdy z tych sześciu pojedynków kończył się wygraną tej drużyny, która akurat pełniła rolę gospodarza. Czy tak będzie również i tym razem?