Liga Mistrzów. Ależ bramka Bruno Fernandesa! Gwiazdor Manchesteru United już nie trafia tylko z rzutów karnych. Co na to Jose Mourinho...
- Jest świetnym wykonawcą rzutów karnych. Pod tym względem jest jednym z najlepszych na świecie, ponieważ miał ich chyba z 20 do strzelenia - wbił niedawno szpilkę Bruno Fernandesowi Jose Mourinho. Gwiazdor Manchesteru United odpowiedział Portugalczykowi w najlepszy możliwy sposób, w meczu Ligi Mistrzów z Basaksehirem Istambuł.
fot. OLI SCARFF/AFP/East News
Fernandes w meczu z Basaksehirem po raz pierwszy trafił do siatki już w 7. minucie i bynajmniej nie z rzutu karnego. Po rzucie rożnym i wybitej przed pole karne przez rywali piłce popisał się efektowną bombą pod poprzeczkę.
Bruno belter... pic.twitter.com/HB8rAM7PIm— FPL SW[unicode_pictographs]%F0%9F%8C%B9[/unicode_pictographs]T (@FPLSWOT) November 24, 2020
Portugalczyk podwyższył na 2:0 w 19 minucie. Tym razem z bliska, dobijając piłkę po błędzie bramkarza Merta Gunoka, który po dośrodkowaniu z lewej strony w pole karne wypuścił ją z rąk.
Co ciekawe, w 35. minucie Czerwone Diabły miały również rzut karny, ale nie podszedł do niego Fernandes, tylko Marcus Rashford, podwyższając na 3:0. Co na to Jose Mourinho...