Kamil Glik: Jesteśmy jedną z najgorszych drużyn na mundialu [WIDEO]
Gorzkie słowa wygłosił obrońca reprezentacji Polski Kamil Glik. - Jesteśmy jedną z najgorszych drużyn na mundialu – przyznał.
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
We wtorek w polskim centrum prasowym w Soczi, odbyła się ostatnia konferencja prasowa. Wzięli w niej udział Hubert Małowiejski, szef banku informacji w sztabie Adama Nawałki oraz Kamil Glik i Łukasz Fabiański. Obaj piłkarze są raczej przewidziani do gry w czwartkowym meczu z Japonią w Wołgogradzie. Polacy przegrali dwa pierwsze mecze na mistrzostwach świata w Rosji i podobnie jak z dwóch poprzednich mundiali – w 2002 roku (Korea Południowa i Japonia) i 2006 (Niemcy) wracają do domu po fazie grupowej. Czy uda się podnieść w meczu otwarcia z walczącą o awans Japonią?
[przycisk_galeria]
- Zrobimy oczywiście wszystko, by ten mecz wygrać, ale zdajemy sobie sprawę, że rywal jest trudny. Nie wyszły nam te mistrzostwa, jesteśmy jedną z najgorszych drużyn na mundialu. Dlaczego? Nie znam odpowiedzi na to pytanie, ale rzeczywiście drużyny, które są personalnie od nas słabsze, jak Iran czy Maroko, zaprezentowały się lepiej – przyznał Kamil Glik.
Ciężko pracował, by wrócić do pełnej do sprawności.
- To że przyjechałem na mundial, to w 80 procentach zasługa mojej żony. Ona chyba jedyna wierzyła, że się uda. Czy byłem gotowy na mecz z Senegalem? - Nie, byłem jeszcze w reżimie treningowym. Ale na mecz z Kolumbią byłem gotowy. Trochę się nawet zdziwiłem, że wychodzę na boisko, bo wcześniej rozgrzewał się Artur Jędrzejczyk. Czy zagram z Japonią? Nie wiem. Te decyzje podejmowane będą dopiero później – uzupełnił Kamil Glik.
Obrońca AS Monaco, który przez trzy tygodnie walczył z urazem barku, najpewniej zacznie jednak w wyjściowym składzie, podobnie jak Łukasz Fabiański, który zastąpi w bramce Wojciecha Szczęsnego.
Obaj piłkarze nie zadeklarowali jednoznacznie, czy zostaną w kadrze po nieudanych mistrzostwach świata.
- Nie wiemy jaka będzie ta kadra. Poczekajmy na decyzje związku. Prezes Zbigniew Boniek powiedział, że czas rozliczeń przyjdzie po mundialu. Teraz przed nami ważny mecz – mówił Glik.
Trener Małowiejski przestrzegał przed Japończykami i ich komplementował.
- Dziesięciu z podstawowego składu regularnie gra w drużynach europejskich, a Shinji Kagawa to jeden z najbardziej znanych i czołowych piłkarzy Japonii. Są bardzo dobrze wyszkoleni techniczne, dobrze operują piłką. Mają dużą szansę na wyjście z grupy i na pewno będą o to walczyć. Ale najważniejsza jest nasza postawa. Jeśli my zrealizujemy założenia taktyczne i zagramy dobrze, to będziemy mogli godnie pożegnać się z mundialem – stwierdził Małowiejski.
Mecz Japonia - Polska w Wołgogradzie w czwartek o godzinie 16. W piątek Polacy wracają do kraju.