Jose Mourinho może wrócić do Realu Madryt - sensacyjny kandydat na następce Julena Lopeteguiego. Alternatywą może być również Antonio Conte
Jose Mourinho jeszcze nie zdołał wylecieć z Manchesteru United (choć mówi się, że to tylko kwestia czasu), a już jego nazwisko łączone jest z kolejnym wielkim klubem. Brytyjski dziennik "Daily Mail" informuje, że Portugalczyk może wrócić do Realu Madryt, z którego za chwilę może zostać zwolniony Julen Lopetegui.
fot. AFP/EAST NEWS
Brzmi to trochę absurdalnie, bo posadę w Realu Madryt Jose Mourinho może zawdzięczać... fatalnym wynikom w swoim obecnym klubie. Manchester United w Premier League jest dopiero na 8. miejscu z 13 punktami zdobytymi po 4 zwycięstwach, remisie i 3 porażkach, a do tego odpadł z Pucharu Ligi po porażce z drugoligowym Derby. W Lidze Mistrzów Czerwone Diabły wygrały z Young Boys i zremisowały z Valencią. Niezbyt imponujący dorobek, jak na szkoleniowca, nazywanego swojego czasu "The Special One".
Sceptyczni do tej kandydatury mogą być również kibice i piłkarze Królewskich, pamiętający poprzednią przygodę Portugalczyka na Santiago Bernabeu. Mourinho prowadził Real w latach 2010-2013 i zdobył z nim tylko jedno mistrzostwo Hiszpanii, raz wygrał także Puchar Króla. Ponadto zawodził w Lidze Mistrzów, bo trzy kolejne półfinały (Królewscy przegrywali w nich kolejno z Barceloną, Bayernem Monachium i Borussią Dortmund) uznano stolicy Hiszpanii za wyniki poniżej oczekiwań. Mourinho musiał więc odejść.
Żegnało go gigantyczne westchnienie ulgi, bo przez trzy lata nie tylko doprowadził do eskalacji konfliktu Realu z Barceloną (do rangi symbolu urósł palec, jaki wsadził w oko asystenta Pepa Guardioli Tito Vilanovy). Udało mu się również skłócić szatnię w Madrycie, o czym wspominał choćby Jerzy Dudek w swojej książce „NieREALna kariera”.
Polski bramkarz opisał w niej awanturę w przerwie meczu z Barceloną w kwietniu 2011 roku. Mourinho dowiedział się wówczas, że jeden z jego piłkarzy przekazuje mediom poufne informacje o tym co dzieje się drużynie. W dodatku nie stronił przy tym od krytycznych komentarzy. „Gdzie jest ten szczur? Kto nim jest? Kto to może być? Może ty... " - miał wykrzykiwać Portugalczyk, a fragmenty książki opublikowało później kilkadziesiąt portali i gazet z całego świata.
Kilku piłkarzy z obecnego składu Realu pamięta jeszcze tamtą awanturę. Chociażby kapitan Sergio Ramos, Marcelo i Karim Benzema. Trudno przewidzieć, czy wspomniana trójka chciałaby jeszcze kiedyś pracować z Mourinho.
"Daily Mail" twierdzi jednak, że prezydent Realu Florentino Perez ma słabość do Portugalczyka, z którym kilkakrotnie kontaktował się po jego odejściu z Madrytu. Mourinho również przyznał w swojej książce, że miał już wcześniej szansę na powrót do Realu. Władze klubu mają problem, bo zatrudniony w miejsce Zinedine'a Zidane'a (z którym Królewscy trzy razy z rzędu wygrali Ligę Mistrzów) Julen Lopetegui nie spełnia na razie pokładanych w nim nadziei, a słabe wyniki Realu tylko w części można tłumaczyć odejściem do Juventusu Cristriano Ronaldo.
Hiszpańskie media są zdania, że jeśli posada Hiszpana wisi na włosku, a jego odejścia domaga się również część piłkarzy. Ma zostać zwolniony, jeśli Real przegra z Barceloną w nadchodzącym El Classico, a jego miejsce ma zająć Mourinho. Jako innych potencjalnych następców wymienia się Antonio Conte i Santiago Solariego.
Frank Lampard: Jose Mourinho osiągał absolutny sukces, gdy nie był przyparty do muru. Jako menedżer musisz radzić sobie w różnych okolicznościach