Historyczny wieczór Szwajcarów, wielki Włochów. Robert Lewandowski wśród najlepszych
Robert Lewandowski w dziesiątce, Julen Loptegui w trudnej sytuacji. Historyczny dzień dla BSC Young Boys Berno, szczęśliwy dla włoskich drużyn.
fot. EASTNEWS
Zwycięstwo w Lidze Mistrzów nie poprawiło sytuacji Julena Lopeteguiego. Choć zgodnie ze słowami dyrektora ds. instytucjonalnych Emilio Butragueno ma poprowadzić Królewskich w zaplanowanym na niedzielę starciu z FC Barceloną, to jego pozycja w klubie nie jest mocna. Z Viktorią Pilzno ostatecznie udało im się wygrać, ale w końcówce bronili się całym zespołem, a ich kibice do końca musieli drżeć o wynik. 2:1 Mistrzowi Czech brakowało szczęścia: stworzył sobie kilka naprawdę groźnych sytuacji, które marnował Milan Petrzela. Pomocnik może żałować, że nie wykorzystał okazji do pokonania golkipera Realu Madryt. To udało się Patrikowi Hrosovskiemu. Jego strzał z linii pola karnego w kraju naszych południowych sąsiadów zostanie zapamiętany na długo. Piłkarze Viktorii, w przeciwieństwie do swoich pogromców od których oczekuje się znacznie lepszej postawy, boisko mogli opuszczać z podniesionymi głowami. W następnych meczach zawalczą najpewniej o pozycję numer trzy,
Ich rywalem w grze o Ligę Europy będzie CSKA Moskwa. Rosjanie nie dali żadnych argumentów, by w Rzymie zdobyć choć gol nie wspominając już nawet o punkcie. Wyraźnie słabsi od swoich rywali przegrali 0:3, a najlepszym graczem tego spotkania był Edin Dzeko. Bośniak jeszcze przed przerwą zdobył dwie bramki, a w drugiej połowie asystował przy trafieniu Cengiza Undera. To był wieczór włoskich drużyn. W Manchesterze tryumfował bowiem Juventus. O zwycięstwie zadecydowała bramka Paulo Dybali, ale turynianie byli po prostu lepsi. Jose Mourinho powoli kończą się wymówki. Przed blamażem, jakim z pewnością byłoby ich odpadnięcie z Ligi Mistrzów przed fazą pucharową, może ich uratować jedynie słaba postawa Valencii.
Jej wyraz Hiszpanie dali zwłaszcza w drugiej połowie zremisowanego 1:1 starcia z BSC Young Boys. Ekipa z Berna w swoim historycznym, bo pierwszym występie w fazie grupowej Ligi Mistrzów nie miała szczęścia w losowaniu. Trafiając do grupy z Nietoperzami, Juventusem i City musi szanować każdy punkt. Po wtorku mogą jednak czuć niedosyt. Zdobyli swoje premierowe trafienie w tych rozgrywkach, co za tym idzie premierowe oczko, ale w drugiej połowie byli znacznie lepsi od swoich rywali. Zdominowali Hiszpan, ale tym razem zabrakło skuteczności. Nie umieli strzelić z gry, a jedyna bramka to rzut karny wykonany przez Gauillame Hoarau.
Również Valencia zdobyła we wtorek swoją pierwszą bramkę w aktualnej edycji rozgrywek. W polu karnym przeciwnika świetnie zachował się Michy Batshuayi. “Rozczarowanie, ale nadzieja pozostaje” skomentował to spotkanie na Twitterze. Ta reakcja zdaje się być właściwą biorąc pod uwagę, że po trzech kolejkach Hiszpanie mają zaledwie dwa punkty.
Dobry tydzień ma za sobą Robert Lewandowski. W sobotę w Bundeslidze napastnik zdobył dwie bramki oraz asystę, a kolejne trafienie dołożył w drugiej połowie starcia z AEK-iem Ateny. Do przerwy w Grecji pachniało niespodzianką, bo faworyzowani Niemcy nie potrafili strzelić gola. W końcu udało się to Javiemu Martinezowi i Lewandowskiemu, ale do historii rozgrywek przeszedł jedynie ten drugi. Polak ze swoimi 47 bramkami wskoczył do dziesiątki najlepszych strzelców Ligi Mistrzów. O podium tej klasyfikacji będzie bardzo ciężko. Pierwszy Cristiano Ronaldo ma 120 trafień, Lionel Messi 105, a Raul 72.
Dwa ma Noussair Mazraoui. Marokańczyk w drugiej kolejce pokonał golkipera Bayernu Monachium, a teraz powtórzył to przeciwko Odisseasowi Vlachodimosowi. Jego gol może okazać się kluczowy w kontekście awansu do fazy pucharowej. Zdobyty w doliczonym czasie gry zapewnił Ajaxowi komplet punktów z najpoważniejszym rywalem do zajęcia drugiego miejsca w grupie Benficą Lizbona. W tym zaciętym pojedynku Holendrzy byli rzeczywiście lepsi i teraz mają nad zespołem z Portugalii już cztery punkty przewagi.