17. i 18. kolejka Serie A. Podsumowanie tygodnia z włoską piłką w tle
Nowy Rok przywitał nas dwiema kolejkami włoskiej Serie A rozegranymi na przestrzeni jednego tygodnia. Tylko u nas przeczytacie pełne podsumowanie 17. i 18. serii spotkań w Italii. Jak zaprezentowali się Polacy? Którzy zawodnicy błyszczeli na włoskich boiskach? Zapraszamy do lektury!
17. kolejka
Lazio Rzym - Sampdoria Genua 3:0 (2:0)
Bramki: Parolo (38'), Anderson (41'), Djordjević (66')
W pierwszym spotkaniu Serie A w Nowym Roku Rzymianie pewnie ograli na własnym boisku świetną w tym sezonie Sampdorię. Goście, którzy przez wizytą w stolicy kraju pozostawali niepokonani w siedmiu kolejnych spotkaniach tym razem musieli uznać wyższość rywala, który zagrał koncertowo. To jak wielką przewagę na boisku mieli gospodarze najlepiej oddaje statystyka strzałów na bramkę: 21 ze strony Lazio przy zaledwie 2 uderzeniach zawodników z Genui.
Udinese - AS Roma 0:1 (0:1)
Bramki: Astori (17')
Lekka zadyszka Romy co jakiś czas daje się Giallorossim we znaki. Rzymianie często wygrywają swoje spotkania minimalnym stosunkiem bramek, tak było również w Udine gdzie skromnie pokonali miejscowe Udinese. Goście nie potrafili udowodnić wyższości nad rywalem i przez większość czasu gry męczyli się z dobrze zorganizowanym zespołem gospodarzy, który stawiał trudne warunki i zasłużył na zdobycie przynajmniej jednego oczka do ligowej tabeli.
AC Milan - US Sassuolo 1:2 (1:1)
Bramki: Poli (9') - Sansone (28'), Zaza (68')
Nowy Rok nie zaczął się udanie dla piłkarzy Milanu. Rossoneri przegrali na własnym stadionie z Sassuolo i stracili kolejne cenne punkty, które w konsekwencji mogą pozbawić Diavolo szansy na grę w Lidze Mistrzów. Goście na San Siro zagrali rozważnie i umiejętnie wykorzystali wszystkie stworzone przez siebie okazje, dzięki czemu znaleźli receptę na pokonanie mającego przewagę na boisku Milanu. Spora w tym rola rewelacyjnego Domenico Berardiego, który zanotował na swoim koncie dwie asysty.
US Palermo - Cagliari Calcio 5:0 (3:0)
Bramki: Morganella (6'), Munoz (10'), Dybala (33', 72'), Barreto (90')
Prawdziwy pogrom w wyspiarskich derbach Włoch. Sycylijczycy z Palermo nie dali żadnych szans reprezentującemu Sardynię Cagliari, które już pod wodzą Gianfranco Zoli dostało srogą lekcję futbolu. Rosaneri zagrali absolutnie genialnie i ciężko znaleźć większe mankamenty w ich grze. Nieporadne Cagliari nie wykorzystało swoich szans, za co zapłaciło wysoką cenę, bo egzekutorzy z Sycylii po raz kolejny udowodnili swoją ponadprzeciętną klasę. W pełni zasłużone trzy punkty powędrowały na konto gospodarzy.
AC Parma - Fiorentina 1:0 (1:0)
Bramki: Costa (11')
Największa niespodzianka pierwszej kolejki w 2015 roku. Outsider i czerwona latarnia ligi ograła Fiorentinę, która zdawała się powoli wracać na właściwe tory, które pozwolą Fiołkom na walkę o europejskie puchary. Bramka Costy z pierwszych minut spotkania nie doczekała się odpowiedzi ze strony gości z Florencji, a w 34 minucie spotkania rzut karny dla przyjezdnych zmarnował Mario Gomez. Przewaga Fiorentiny na boisku byłą niepodważalna, ale nie przełożyła się na bramki. Upust swojej frustracji dał za to Stefan Savić, który w końcówce spotkania wyleciał z boiska.
Chievo Werona - Torino FC 0:0 (0:0)
Niezwykle nudny i nużący mecz w mieście zakochanych. Nudny, bo pomimo przewagi Latających Osłów nie zobaczyliśmy w nim bramek, a więc tego na co kibice czekali najbardziej. Torino szczęśliwie broniło się przez całe spotkanie i wywiozło cenny punkt z terenu rywala, ale w drużynie Byków może panować niedosyt. Gości stać na znacznie więcej niż bezbramkowy remis z Chievo i pomimo minimalnej zdobyczy punktowej fani Toro mogą czuć się zawiedzeni postawą swoich ulubieńców.
Empoli - Hellas Werona 0:0 (0:0)
Do walki o miano najsłabszego meczu 17. kolejki aspirować może starcie Empoli z Hellas, w którym również nie zobaczyliśmy bramek. Gospodarze nie popisali się skutecznością, która wyraźnie u nich szwankowała i zaprzepaścili szansę na urwanie punktów bezpośredniemu rywalowi w walce o miejsca w środkowej części tabeli. Goście z kolei nie umieli znaleźć skutecznego sposobu na rywala. Nieco smaczku dodaje jednak fakt, że w końcówce meczu obydwa zespoły grały już bez jednego zawodnika.
Genoa FC - Atalanta Bergamo 2:2 (0:1)
Bramki: Falque (51'), Matri (69') - Zappacosta (37'), Moralez (49')
Sporą niespodzianką był również remis Genoi, która piastuje miejsca w czołówce ligowej tabeli, z okupującą okolice strefy spadkowej Atalantą Bergamo. Genoa na własnym boisku nie poradziła sobie z teoretycznie słabszym rywalem, ale gospodarze powinni cieszyć się z samego faktu wywalczenia punktów, bo na początku drugiej połowy przegrywali już z rywalem dwiema bramkami. Ostatecznie udało się doprowadzić do remisu, jednak po drużynie, która urwała punkty takim tuzom jak Juventus, oczekuje się znacznie lepszej postawy i nikt w Genui nie ukrywał rozgoryczenia takim rezultatem.
Cesena - Napoli 1:4 (0:2)
Bramki: Brienza (74') - Callejon (29'), Higuain (41', 72'), Capelli (64', samobójcza)
Świetnie 2015 rok rozpoczęto w Neapolu. Napoli w wyjazdowym meczu w Cesenie popisało się skutecznością i pokazało drzemiącą w Azzurrich siłę ogrywając beniaminka Serie A aż 4:1. Festiwal bramek rozpoczął się dopiero po pół godzinie gry, gdy piłkę do siatki skierował Hiszpan Callejon. Były zawodnik Realu stanowił jeden z motorów napędowych Napoli, a dzieła zniszczenia dokonał inny ex-madritista, Gonzalo Higuain. Rozmiar zwycięstwa nieco umniejsza ligowa pozycja rywala neapolitańczyków, ale na południu Włoch nastroje przed rundą wiosenną znacznie się poprawiły.
Juventus - Inter 1:1 (1:0)
Bramki: Tevez (5') - Icardi (64')
Hit 17. kolejki ligi włoskiej był popisem dwójki Argentyńczyków. Dzięki bramce Icardiego i dobrej organizacji Interu Mediolan, drużyna prowadzona przez Roberto Manciniego przerwała serię zwycięstw Starej Damy na własnym boisku. Juventus nie pokazał się z dobrej strony i nieco przespał to spotkanie. Remis był sprawiedliwym wynikiem, który nie krzywdził żadnej ze stron, ale eksperci i tifosi zgromadzeni na trybunach podczas Derby D'Italia z pewnością oczekiwali nieco lepszego widowiska.
Jedenastka 17. kolejki
Mirante (Parma, 1*) - Astori (Roma, 3), Costa (Parma, 1), Basta (Lazio, 2) - Anderson (Lazio, 2), Baselli (Atalanta, 1), Hamsik (Napoli, 2), Vidal (Juventus, 4) - Dybala (Palermo, 4), Berardi (Sassuolo, 3), Djordjević (Lazio, 2)
* po raz który w zestawieniu
18. kolejka
Sassuolo - Udinese 1:1 (1:1)
Bramki: Zaza (15') - Thereau (26')
Kibice zgromadzeni na Stadio Alberto Braglia w Modenie nie byli świadkami porywającego widowiska. Bramki w tym spotkaniu padały tylko w pierwszych 30 minutach gry, a z upływem czasu na boisku było coraz nudniej. Gospodarze sprawiali wrażenie lepszego zespołu - częściej utrzymywali się przy piłce, oddali więcej strzałów na bramkę, ale nie potrafili przełożyć tego na skuteczność. Dość powiedzieć, że zaledwie 2 spośród 18 uderzeń Neroverdi trafiły w światło bramki. Udinese nie prezentowało się dużo lepiej, ale potrafiło skutecznie się bronić i odpowiedzieć na bramkę zdobytą przez Simone Zazę. Remis wydaje się być w pełni zasłużonym wynikiem.
Torino FC - AC Milan 1:1 (0:1)
Bramki: Glik (81') - Menez (3', rzut karny)
Kolejne spotkanie Milanu, w którym Rossoneri zawodzą oczekiwania fanów. Na Stadio Olimpico w Turynie goście oddali... jeden celny strzał na bramkę rywala. Torino z Kamilem Glikiem w składzie nie jest już tak silnym zespołem jak rok temu, ale wciąż potrafi urwać punkty teoretycznie silniejszym rywalom. Ekipa z Mediolanu zagrała bardzo słabo i gdyby nie równie nieskuteczna gra gospodarzy, milaniści wróciliby do domu z pustymi rękami. Remis należy jednak uznać za sprawiedliwy wynik, w pełni oddający festiwal nieporadności obydwu zespołów na boisku.
Inter - Genoa FC 3:1 (2:0
Bramki: Palacio (12'), Icardi (39'), Vidić (88') - Izzo (85')
Pierwsze zwycięstwo Interu w nowym roku. Gospodarze ograli na San Siro mocną w tym sezonie Genoę, która na wyjazdach radziła sobie do tej pory wyśmienicie. Zwycięstwo Nerazzurrich było jednak w pełni zasłużone i wydaje się, że zespół pod wodzą Roberto Manciniego zaczyna wracać na dobre tory. Inter pokazał kawałek dobrej piłki i udowodnił, że wciąż liczy się w walce o najwyższe cele. Rossoblu z kolei przegrali trzy z ostatnich czterech spotkań ligowych i drużyna Gian Piero Gasperiniego spada w ligowej tabeli coraz niżej. Prezentując podobna formę, co w Mediolanie, piłkarze Genoi jeszcze długo nie dadzą swoim kibicom powodów do radości.
AS Roma - Lazio Rzym 2:2 (0:2)
Bramki: Totti (48',64') - Mauri (25'), Anderson (29')
Jedno z najbardziej emocjonujących spotkań weekendu spełniło oczekiwania nawet najbardziej wymagających fanów. Walka, zaangażowanie, piękne bramki i fantastyczny doping z trybun - tak wyglądały niedzielne derby Włoch. Do historii przejdzie również wyczyn Francesco Tottiego, który stał się najlepszym strzelcem w historii pojedynków derbowych i uwiecznił to... robiąc sobie "selfie". Na boisku nie było uprzejmości, ale mecz trzymał w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty. Po lepszej pierwszej części spotkania w wykonaniu Lazio, w drugiej połowie przewagę miała Roma. Spotkanie ostatecznie zakończyło się sprawiedliwym remise, ale na pewno nie zadowala on żadnej ze stron.
Sampdoria - Empoli 1:0 (0:0)
Bramki: Eder (49')
Skromne zwycięstwo Sampdorii na Stadio Luigi Ferrari przerwało serię trzech spotkań bez wygranej. Piłkarze z Genui w pojedynku z beniaminkiem włoskiej ekstraklasy nie popisali się co prawda porywającą grą i nie porwali trybun, ale ich sukces można uznać za w pełni zasłużony. Gospodarze byli zespołem lepszym, stwarzali więcej okazji bramkowych niż rywale i pomimo wykorzystania zaledwie jednej z nich mogą być w pełni usatysfakcjonowani końcowym rezultatem. W zespole gości jeszcze przed przerwą na boisku pojawił się Piotr Zieliński, który zastąpił kontuzjowanego kolegę z zespołu i ze swojej roli wywiązał się bardzo dobrze.
Atalanta Bergamo - Chievo Werona 1:1 (0:0)
Bramki: Zappacosta (72') - Lazarević (90')
Spotkanie, które przez większą część jego trwania mogło bardzo nudzić kibiców. Chievo wyrwało bezpośredniemu rywalowi w walce o utrzymanie bardzo cenny punkt, jednak Latające Osły stać na znacznie więcej niż wymęczone "oczko" na wyjeździe w Bergamo. Warto jednak zaznaczyć, że również gospodarze nie popisali się skutecznością i zaprzepaścili dogodną szansę na odskoczenie rywalom w tabeli. Mecz ten nie należał do najciekawszych spotkań kolejki.
Cagliari - Cesena 2:1 (2:0)
Bramki: Pedro (11'), Donsah (27') - Brienza (89')
Kibice klubu z Sardynii zastanawiają się, czy to zbawienny wpływ nowego trenera - Gianfranco Zoli, tak szybko zapewnił ich ukochanej drużynie ligowe zwycięstwo, czy może po prostu słaby rywal nie stawił należytego oporu na boisku. Bardzo ważna wygrana Cagliari sprawiła, że zespół ten odskoczył outsiderom ligi i zbliżył się do miejsc "bezpiecznych". Gospodarze udowodnili charakter i pokazali, że nie warto spisywać ich na straty. Goście od dawna nie mają pomysłu ani szczęścia - co odzwierciedla ich pozycja w ligowej tabeli.
Fiorentina - Palermo 4:3 (1:0)
Bramki: Pasqual (20'), Basanta (51'), Cuadrado (64'), Joaquin (74') - Quaison (59',61'), Belotti (81', rzut karny)
Według wielu było to najciekawsze wydarzenie weekendu we Włoszech. Strzelanina we Florencji była kompletnym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę zespoły, które brały w niej udział. Pozbawione lidera, Paulo Dybali, Palermo w meczu z Violą nie miało argumentów w ofensywie, a z kolei Fiołki wciąż nie mogą ustabilizować formy. To wszystko sprawiło, że kibice na Stadio Artemio Franchi obejrzeli świetne widowisko, okraszone sporą ilością bramek i jeszcze większą liczbą fantastycznych akcji. Mecze takie jak ten są doskonałą formą autopromocji Serie A.
Hellas Werona - AC Parma 3:1 (1:0)
Bramki: Sala (39'), Toni (72'), Valoti (90+1') - Lodi (63')
Cierpliwość w Parmie to towar przelewający się ze spichlerzy - inaczej nie można wytłumaczyć tego, że Roberto Donadoni pomimo fatalnych wyników wciąż utrzymuje swoją posadę. Tym razem Parma została rozbita w Weronie, gdzie szans nie dali jej "dziadkowie" z Hellas: Luca Toni i Javier Saviola. Ten pierwszy zdobył bramkę, a ten drugi asystę. Na ich trafienia odpowiedział jeszcze Lodi, ale świetna zmiana Valotiego (gol i asysta) zaprzepaściła szansę Gialloblu na wyjazdową zdobycz punktową. Parma jest na prostej drodze do degradacji.
Napoli - Juventus 1:3 (0:1)
Bramki: Britos (64') - Pogba (29'), Cacares (69'), Vidal (90+3')
Udany rewanż Bianconerich za porażkę w Superpucharze kraju. Juventus przełamał serię bez zwycięstwa na Stadio San Paolo w wielkim stylu, bo zwycięstwo Starej Damy było niepodważalne. Goście od początku kontrolowali przebieg spotkania, a gospodarze nieco bezradnie i bez pomysłu starali się utrudniać im życie. Azzurri byli jednak drużyną słabszą i nie zdołali postawić się mistrzowi Włoch, który grał spokojnie i skutecznie, pewnie wykorzystując swoje okazje. Po tym spotkaniu spodziewano się na pewno nieco większych emocji, jednak cztery bramki powinny cieszyć każdego fana futbolu.
Jedenastka 18. kolejki
Diego Lopez (Milan, 1*) - Vidić (Inter, 2), Basta (Lazio, 3), Izzo (Genoa, 1) - Cuadrado (Fiorentina, 3), Pasqual (Fiorentina, 1), Peres (Torino, 2), Quaison (Palermo, 1) - Anderson (Lazio, 3), Totti (Roma, 2), Bellotti (Palermo, 2)
* po raz który w zestawieniu
POLACY WE WŁOSZECH
Serie A:
- Kamil Glik (Torino FC) - 90 minut, 90 i bramka
- Piotr Zieliński (Empoli) - Cały mecz na ławce, wszedł na boisko w 42 minucie
- Łukasz Skorupski (AS Roma) - Dwukrotnie cały mecz na ławce rezerwowych
- Paweł Wszołek (Sampdoria) - Wszedł na boisko w 46 minucie, cały mecz na ławce rezerwowych
- Tomasz Kupisz (Chievo Verona) - Cały mecz na ławce rezerwowych
Serie C:
Igor Łasicki (AS Gubbio) - 90 minut, cały mecz na ławce
Michał Olczak (Pistoise US) - Dwukrotnie cały mecz na ławce rezerwowych
Sebastian Zieleniecki (Cremonese) - 90 minut, cały mecz na ławce
NAJLEPSI STRZELCY I ASYSTENCI
- Carlos Tevez (Juventus) - 11 goli
- Mauro Icardi (Inter) - 10 goli
- Antonio Candreva (Lazio Rzym) - 7 asyst
- Domenico Berardi (Sassuolo) - 6 asyst
- Paulo Dybala (Palermo) - 6 asyst