menu

Monaco - PSG LIVE! Paryżanie zaanektują Księstwo?

30 sierpnia 2015, 18:36 | Grzegorz Ignatowski

Dziś wieczorem w hicie Ligue 1 AS Monaco podejmie na własnym stadionie zespół PSG. Jednak mimo własnego boiska, drużyna z Księstwa nie będzie w tym pojedynku faworytem. Większe szanse na zwycięstwo mają mistrzowie Francji, którzy powinni zagrać z Angelem Di Marią i Zlatanem Ibrahimoviciem.

Bilans mówi wszystko. PSG wygrało wszystkie trzy mecze w Ligue 1, nie tracąc przy tym ani jednej bramki. Podopieczni trenera Laurenta Blanca pokonali kolejno Lille (1:0), Gazalec Ajaccio (2:0) i Montpellier (1:0). Warto wspomnieć, że to wszystko wydarzyło się pod nieobecność Zlatana Ibrahimovicia. A co na to Monaco? No cóż, wyniki zespołu z Księstwa nie zachwycają. W lidze zespół trenera Leonardo Jardima zremisował z Lille (0:0) i z Toulose (1:1), oraz wygrał z Nice (2:1). Obraz przeciętności uzupełnia odpadnięcie z Ligi Mistrzów po dwumeczu z Valencią (2:1 i 1:3). Nic dziwnego, że przed tym meczem w ekipie gospodarzy trudno o choćby odrobinę optymizmu.

Sytuacje Monaco pogarszają kontuzje Joao Moutinho i Heldera Costy. W dzisiejszym spotkaniu nie zagra też Layvin Kurzawa, który został piłkarzem... Paris Saint Germain. W jego miejsce został już sprowadzony Fabio Coentrao z Realu Madryt, ale dziś raczej nie zobaczymy go na boisku.

W Paryżu nastroje są znacznie lepsze. Na boisku nie zobaczymy jeszcze wspomnianego wcześniej Kurzawy, oraz kontuzjowanego Javiera Pastore, ale za to do dyspozycji trenera jest zakupiony za 63 miliony euro z Manchesteru United Angel Di Maria. Ale najważniejszy może okazać się powrót Zlatana Ibrahimovicia. Szwed w pełni wyleczył już kontuzję i powinien pojawić się na boisku od pierwszej minuty, bo trudno się spodziewać, żeby Blanc pozostawił na ławce takiego zawodnika. W końcu to Zlatan i jak czytamy na popularnym profilu na Twitterze - Zlatan Facts - potrafi choćby coś takiego: −Jezus potrafił chodzić po wodzie, Zlatan potrafi pływać w ziemi.

Ale dość o Zlatanie. Jak na razie kluczową postacią w PSG nie jest żaden napastnik. W nowym sezonie najważniejszym zawodnikiem jest Blaise Matuidi, który strzela bramki, asystuje, odbiera piłkę, rozgrywa, a kto wie czy nie próbował już na treningach pływać w ziemi jak Ibrahimović.

Mimo, że Monaco będzie gospodarzem tego spotkania, to PSG będzie zdecydowanym faworytem. Ale gdyby ktoś chciał postawić swoje ciężko zapracowane pieniądze, to powinien się zastanowić nad skreśleniem krzyżyka. Dlaczego? Sześć z siedmiu ostatnich pojedynków pomiędzy tymi drużynami zakończyło się remisem. Prawo serii jednak już przestało działać, bo ten jeden z siedmiu spotkań był ostatnim pojedynkiem pomiędzy tymi drużynami. A wygrali je paryżanie 2:0, po trafieniach Davida Luiza Edinsona Cavaniego. Jak będzie tym razem? Przekonamy się po meczu, który rozpocznie się o godzinie 21:00.


Polecamy