menu

Liga Mistrzów: Mistrzowie i ich święto ataku

17 października 2017, 10:29 | BG

Trzecia kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów - Borussia i Monaco stąpają po cienkim lodzie. Real Madryt kontra Tottenham, Manchester City przeciwko Napoli - oba mecze z polskim akcentem


fot. Eastnews

Bez względu na ułożenie par, hit każdej kolejki Ligi Mistrzów rozgrywany jest w grupie H, gdzie co rundę mierzy się ze sobą ktoś z trójki Real Madryt, Borussia Dortmund i Tottenham. Tym razem dojdzie do starcia drużyn, które wygrały swoje oba pierwsze mecze, a więc na Santiago Bernabeu przyjadą Koguty z Londynu. Czy obrońca tytułu powinien się ich obawiać?

Analizowanie słabej ligowej formy Realu przed meczami w Champions League, nie ma praktycznie sensu. Królewscy w weekend potrafią niemiłosiernie męczyć się z słabeuszami na własnym podwórku, by w środku tygodnia wznosić się na wyżyny swoich umiejętności, wtedy, gdy patrzy na nich cały piłkarski świat. Teraz sytuacja może być podobna - Los Blancos w sobotę długo walczyli z Getafe, a w końcu w ostatnich minutach uratował ich Cristiano Ronaldo, który strzelił swoją pierwszą bramkę w tym sezonie La Liga. We wtorek znów zobaczymy pewnie zespół pełen pasji i żądzy zwycięstwa.

Mecz Real Madryt - Tottenham na żywo w TV i ONLINE. Transmisja i STREAM LIVE

Inna sprawa, że meczu z Tottenhamem nie da się po prostu przespacerować. Spurs nakładają na rywali wysoki pressing, potrafią świetnie grać piłką, a w składzie mają wcale nie gorsze indywidualności niż Real. Oprócz Harrego Kane’a w życiowej formie jest obecnie Christian Eriksen i to jego dyspozycja będzie kluczowa w Hiszpanii. W sobotę Duńczyk zdobył decydującą bramkę w starciu z Bournemouth.

Mecz obu drużyn może być też dobrą okazją do ubicia niezłego interesu. Pytanie tylko, który klubowy prezes rozegra to lepiej, bo obaj to rekiny w świecie biznesu. Media od dłuższego czasu spekulują, że Florentino Perez bardzo chętnie zobaczyłby w Madrycie Harry’ego Kane’a. Daniel Levy nie wyklucza takiej transakcji, jednak Brytyjczyk nas przyzwyczaił, że to on będzie ustalał cenę. Nie będą to ich pierwsze negocjacje, bo z White Hart Lane na Santiago Bernabeu powędrowali już Luka Modrić i Gareth Bale, który stał się wówczas najdroższym piłkarzem świata. Po transferze Neymara o rekord będzie trudno, ale już dziś media spekulują o 200 milionach euro, lub szalonej wymianie napastnika za Karima Benzemę, Modricia i Bale’a.

Wtorkowy mecz będzie miał polski akcent, bo arbitrem spotkania wybrano Szymona Marciniaka i jego asystentów. Najlepszy polski sędzia walczy o udział w mistrzostwach świata w Rosji, a dobry arbitraż w Madrycie, może przybliżyć go do mundialu.

Równie dobry mecz kibice zobaczą w Manchesterze. City na swoim stadionie podejmie lidera Serie A - Napoli i będzie to święto ofensywnej piłki. Obie drużyny prezentują się w tym roku niesamowicie, a na boisku przyświecają im ten sam cel - atak. The Citizens w ośmiu ligowych meczach zdobyli już 29 bramek, ponad 3,5 gola na mecz. W sobotę rozbili Stoke, wbijając mu aż siedem bramek i w tej chwili nie zostawiają rywalom szans w walce o mistrzostwo. Ale Napoli też rozdaje karty w Italii, bo wygrało wszystkie spotkania, kompletując przy tym 26 goli. Ten tydzień może być dla Włochów kluczowy - rozpoczęli go od zwycięstwa nad Romą, a po meczu z City w weekend czeka ich mecz z wiceliderem - Interem Mediolan.

Manchester City - Napoli NA ŻYWO, LIVE, STREAM. Gdzie obejrzeć Manchester City - Napoli w telewizji?

Wyjazd do Anglii będzie też dobrą szansą dla Piotra Zielińskiego, by sprawdzić jak gra się na Wyspach. Kiedyś sporo mówiło się o transferze polskiego pomocnika do Liverpoolu i nadarza się okazja, by sprawdzić czy to dobry kierunek. Co ważne, istnieją duże prawdopodobieństwo, że Polak rozpocznie mecz w pierwszym składzie, ponieważ w sobotę z Romą zagrał tylko 20 minut.

W dwóch pozostałych meczach grupy H i F zmierzą się drużyny znajdujące się na „musiku”. Borussia Dort-mund przegrała z Realem i Spurs, więc jeśli chce grać w Lidze Mistrzów na wiosnę, nie ma prawa potknąć się APOEL-em. Bardziej wyrównany będzie mecz Szachtara z Feyenoordem, i choć Ukraińcy wygrali z Napoli, wydaje się, że będzie to walka o udział w Lidze Europy.

Bardzo interesująca sytuacja panuje w grupie G, gdzie ubiegłoroczny półfinalista zajmuje ostatnie miejsce z zaledwie jednym punktem. Mowa o Monaco, które we wtorek zagra z niespodziewanym liderem - Besik-tasem. Drużyna Kamila Glika przeżywa ostatnio słabszy czas i po przegranej z Lyonem wisi nad nią widmo kryzysu. Strata punktów z Turkami i wygrana FC Porto w drugim meczu, mocno skomplikowałyby sytuację drużyny z Księstwa. Nie należy dopisywać jednak trzech punktów Portugalczykom, bo wizyta w Lipsku, który w weekend pokonał Borussię Dortmund, może nie należeć do najprzyjemniejszych dla Porto.

W dwóch pozostałych wtorkowych meczach Liverpool zagra z Mariborem, a Sevilla ze Spartakiem Moskwa. Wszystkie spotkania rozpoczną się o godz. 20.45 i można je zobaczyć na kanałach platformy nc+.