Kamil Glik ma ofertę z AS Monaco
Wydłuża się kolejka po Kamila Glika. Do grona zainteresowanych dołączyło AS Monaco. Przedstawiciele tego klubu odwiedzili polskiego stopera na zgrupowaniu w Nicei - twierdzi "Przegląd Sportowy".
fot. Damian Kosciesza
Jest mało prawdopodobne, że następny sezon Glik rozegra w Torino. Choć we włoskim zespole występuje nieprzerwanie od 2011 roku i nosi w nim opaskę kapitana, to ma równocześnie ochotę podjąć nowe wyzwania. A takimi byłby przenosiny do większego klubu.
Chętnych na Glika nie brakuje. Informowano już o zainteresowaniu ze strony Wolfsburga, Besiktasy Stambuł czy Zenitu Sankt Petersburg. Do walki włączyło się teraz Monaco. Według "Przeglądu Sportowego" jest gotowe zapłacić od 8 do 10 mln euro. Tyle Lechowi Poznań nie zapłaciła za Roberta Lewandowskiego Borussia Dortmund.
Rywalizacja o Glika ma się rozegrać między Besiktasem a Monaco. Ponoć bliżej finalizacji jest drugi klub. Właściciel Wadim Wasiljew już spotkał się w Mediolanie z menedżerem zawodnika Jarosławem Kołakowskim w sprawie szczegółów kontraktu indywidualnego.
W minionym sezonie Ligue1 Monaco zajęło trzecie miejsce, które gwarantuje grę w eliminacjach do Ligi Mistrzów. W kadrze zespołu są tacy piłkarze jak Vagner Love, Joao Moutinho czy Bernardo Silva.
Czesny, Magzyzki i Blacyzikołyski - zobacz, jak obcokrajowcy kaleczą polskie nazwiska