Artur Płatek: Górnik Zabrze jest mocniejszy niż wiosną
Pomimo nieskutecznego pozyskania Rafała Kurzawy w Górniku Zabrze panuje optymizm. Letnie okienko transferowe zostało ocenione pozytywnie.
fot. Arkadiusz Gola
Pomimo nieskutecznego pozyskania Rafała Kurzawy w Górniku Zabrze panuje optymizm. Letnie okienko transferowe zostało ocenione pozytywnie.
- Mamy lepszą kadrę niż na wiosnę tego roku. Jest zdecydowanie bardziej zrównoważona. Piłkarze będą z dnia na dzień robili postępy i szli do przodu - stwierdził Artur Płatek, pełnomocnik zarządu Górnika Zabrze ds. transferów, zapytany o ocenę letniego „okienka”. - Chodziło nam o to, by w zespole była bardzo duża rywalizacja i to ma miejsce. Jestem zadowolony z tego, co widzę na treningach. To tylko etap budowy zespołu, ale już są widoczne impulsy, takie jak na przykład daje Erik Janża w grze ofensywnej. Z tego się cieszę, w przeciwieństwie do wydarzeń z niedzieli i poniedziałku.
Wspomniane dni to nieudane sfinalizowanie rocznego wypożyczenia z Amiens Rafała Kurzawy. Jak już informowaliśmy transfer nie doszedł do skutku, ponieważ piłkarz i jego agent nie osiągnęli porozumienia w kwestii francuskiej części gaży, jaką pobierałby 26-letni pomocnik grając w Górniku.
- Nie będę mówił o szczegółach negocjacji. Nie pozyskaliśmy też zagranicznego napastnika, który bardzo chce grać w Zabrzu, ale ma jeszcze roczny kontrakt i na razie jego cena jest dla nas za wysoka - podkreślił Płatek. - Oba tematy z pewnością wrócą, może już w „okienku” zimowym. Zobaczymy jak to się potoczy.
Jak negocjacje z Kurzawą wyglądały ze strony Górnika?
- Byłem we Francji, zrodził się temat i od razu przystąpiliśmy do rozmów. Z naszej strony nikt nie może sobie niczego zarzucić, to było szybkie, profesjonalne działanie, przy wsparciu naszych sponsorów i kibiców.Czasami tak już jest, że nie udaje się wszystkiego dopiąć w terminie - mówi Artur Płatek. - Rafał był bardzo rozczarowany końcem sprawy. Zobaczymy jaka teraz będzie jego sytuacja w Amiens. Wiemy o jego problemach w walce o miejsce w składzie, ale dla nas to ukształtowany zawodnik, który, co jest bardzo ważne, mocno chce grać w Górniku. Nawet jeśli na zaległości fizyczne to uważam, że w ciągu miesiąca doszedłby do takiej formy, że nasi młodzi zawodnicy mieliby z kogo brać przykład. W czasie naszych rozmów podkreślałem, że występy w Zabrzu byłyby korzystne dla jego kariery i on też na pewno zdaje sobie z tego sprawę.
Dla zabrzańskiego specjalisty od transferów Kurzawa i wspomniany napastnik byliby faktycznym wzmocnieniem Górnika.
- Okienko właściwie się zamknęło, bo nie mam wielkich nadziei, że wśród wolnych piłkarzy, którzy teoretycznie mogliby dołączyć do zespołu, znajdą się tacy, którzy będą do niego pasować. My naprawdę wiedzieliśmy, kogo chcemy pozyskać - podkreślił Płatek.
Każdy transfer ma być elementem tworzenia nowego zespołu.
- Musimy jeszcze dużo pracować, by Górnik był tak wielki, jakiego pamiętam, gdy byłem młodym chłopakiem. Na razie chcemy przede wszystkim stabilnego sportowo klubu, a żeby tak było średnia jakość zawodników musi być jednak lepsza niż dzisiaj - nie ukrywa Artur Płatek. - Oczywiście brakuje nam trochę Waleriana Gwilii, bo on w decydujących momentach brał piłkę na siebie, potrafił ją poholować, ale w dłuższej perspektywie czasu szukamy piłkarzy o innym profilu... Nie będę zresztą ukrywał, że biorąc pod uwagę okienko w całej Ekstraklasie właśnie przejście Gwilii do Legii uznałbym za największe zaskoczenie.
Obecny dorobek Górnika budzi mieszane uczucia.
- Mamy 10 punktów, w sumiennie możemy narzekać, ale przy większej dozie szczęścia w meczach z Wisłą Kraków, Jagiellonią czy nawet Arką mogło być lepiej.Przede wszystkim jednak gyby nie pan Frankowski, który kilka razy zasiadł na VAR-ze, mielibyśmy tych punktów więcej.. - analizował Płatek. - Generalnie liga jest bardzo wyrównana, nie ma dla mnie zdecydowanego faworyta. Każdy może wygrać z każdym, to dobrze dla kibiców, ale źle dla jakości ligi. Potem nie jesteśmy w stanie w Europie zaistnieć.
W przerwie na reprezentację Górnik miał zagrać z Bochum, ale do sparingu nie dojdzie. Zabrzanie poprzestaną więc na treningach.