Arsenal - Middlesbrough LIVE! Kto zatrzyma rozpędzonych Kanonierów?
Mecz Arsenal Londyn - Middlesbrough ONLINE. Siedem zwycięstw z rzędu, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Bilans bramek 23:3. Od dwóch miesięcy Arsenal jest nie do zatrzymania i odprawia z kwitkiem każdego kolejnego rywala. Czy będące w katastrofalnej formie Middlesbrough stać na nawiązanie jakiejkolwiek walki z wicemistrzem kraju? Początek spotkania już o godzinie 16.00.
Mecz Arsenal Londyn - Middlesbrough ONLINE
<script type="text/javascript" src="http://widget.ekstraklasa.net/js/w.js#scorebox.html?mecz_id=57b5ff33e1e17d77279cb353&c=0&h=93&w=740"></script>
Kibice Arsenalu od dłuższego czasu pozostają w wybornych humorach. Ich ulubieńcy regularnie udowadniają, że głosy o wyczerpaniu się formuły szkoleniowej proponowanej przez Arsene'a Wengera są zdecydowanie nie na miejscu. Po – wydawałoby się niemrawym – początku sezonu, kiedy trzy punkty z Emirates Stadium wywiózł Liverpool, a tydzień później „Gunners” bezbramkowo zremisowali z Leicester, natychmiast uaktywnili się przeciwnicy francuskiego menedżera, narzekając na grę prezentowaną przez zespół. Zapewne nie spodziewali się, jak fantastyczną metamorfozę przejdą podopieczni legendarnego szkoleniowca. Arsenal gra składnie, skutecznie, mądrze i widowiskowo, a ich znakomita seria zaowocowała zrównaniem się punktami z liderującym Manchesterem City. Kibicom najbardziej zapadło w pamięć przekonywujące 3:0 z Chelsea, kiedy to „The Blues” niemal nie byli w stanie stworzyć sobie jakiejkolwiek groźniejszej sytuacji. Zespół funkcjonuje bez zarzutu, a w świetnej formie znajdują się największe gwiazdy drużyny, na czele z Alexisem Sanchezem i Mesutem Ozilem. Ukoronowaniem wysokiej dyspozycji było środowe spotkanie z Ludogorcem w Lidze Mistrzów. Bułgarzy nie byli w stanie przeciwstawić się rozkręcającym się z każdą minutą „Kanonierom” i ostatecznie wrócili do Razgradu z bagażem sześciu goli. Czy w takim wypadku Middlesbrough może myśleć o wywiezieniu z Londynu choćby jednego punktu? Będzie im o to niezwykle trudno.
W drużynie gości panują zgoła odmienne nastroje, aniżeli u ich dzisiejszych rywali. W obecnym sezonie beniaminek wygrał zaledwie raz i to na dodatek w drugiej kolejce. Po pokonaniu Sunderlandu mieli na swoim koncie cztery oczka, teraz mają ich sześć. Podopieczni Aitora Karanki zajmują miejsce w tabeli tuż nad strefą spadkową i wielce prawdopodobnym jest, że po starciu z Arsenalem będą jeszcze niżej. W poprzedniej serii spotkań przegrali u siebie 0:1 z Watfordem, a hiszpański szkoleniowiec mówił na pomeczowej konferencji, że niełatwo było grać przeciwko tak dobrze zorganizowanemu zespołowi. Jeśli takie słowa padły w kontekście Watfordu, strach pomyśleć, co może wydarzyć się na Emirates. Wszystkie statystyki przemawiały za Middlesbrough, ale drużyna z północno-wschodniej części kraju nie potrafiła udokumentować swojej przewagi. Istotnym czynnikiem kiepskich wyników ekipy z Riverside Stadium jest słaba forma czołowych piłkarzy ofensywnych – Stuaniego i Negredo. Szczególnie ten pierwszy w ostatnim meczu irytował swoimi nieudanymi zagraniami, a eksperci ocenili go bardzo nisko. Klub przez minione kilka dni żył informacją o powrocie do treningów kapitana zespołu, defensora Granta Leadbittera, który w tym sezonie jeszcze nie miał okazji zaprezentować się fanom, z powodu kontuzji jakiej nabawił się na początku lipca. Dzisiaj Leadbitter jeszcze nie zagra, ale jego powrót powinien być pozytywnym bodźcem dla całej drużyny. Nikt nie będzie zaskoczony, jeżeli podopieczni Karanki wyjdą nastawieni bardzo defensywnie, z zamiarem zatrzymania silniejszego wicelidera.
Nie tylko u gości do optymalnej dyspozycji powoli dochodzą rekonwalescenci. Oliver Giroud i Aaron Ramsey trenują już na pełnych obrotach i tylko od Wengera zależy, czy ta dwójka pojawi się na boisku. Bardziej prawdopodobne jednak, że zarówno Francuz, jak i Walijczyk, swoją szansę dostaną we wtorkowym spotkaniu pucharowym z Reading. Wśród szeregów gospodarzy zabraknie Granita Xhaki - pauzującego ze względu na otrzymaną ostatnio czerwoną kartkę – a prawdopodobnie także poobijanego po meczu z Ludogorcem Cazorli. Teoretycznie wynik meczu powinien być jasny, ale Middlesbrough na pewno pokusi się o sprawienie niespodzianki.
Przewidywane składy:
Arsenal: Cech – Bellerin, Mustafi, Koscielny, Monreal – Coquelin, Elneny – Walcott, Ozil, Iwobi – Alexis
Middlesbrough: Valdes - Barragan, Ayala, Gibson, Friend - Roon, Forshaw - Traore, Ramirez, Downing - Negredo
Mecz Arsenal Londyn - Middlesbrough TRANSMISJA TV
16:00 mecz Arsenal Londyn - Middlesbrough
Canal+ Sport 2
<script type="text/javascript" src="http://widget.ekstraklasa.net/js/w.js#scorebox.html?mecz_id=57b5ff33e1e17d77279cb353&c=0&h=93&w=740"></script>