menu

Sanchez zostaje w Arsenalu, giganci walczą o Mbappe

4 sierpnia 2017, 18:36 | Mateusz Skrzyński

Alexis Sanchez zrezygnował z występów w Lidze Mistrzów i zdecydował się pozostać w Arsenalu. Kylian Mbappe może przebierać w ofertach.

Alexis poczeka na Ligę Mistrzów przynajmniej rok.
Alexis poczeka na Ligę Mistrzów przynajmniej rok.
fot. eastnews

Kibice Arsenalu mogą odetchnąć z ulgą. Jeszcze niedawno Alexis Sanchez zapowiadał, że chce grać w klubie, który gwarantuje grę w Lidze Mistrzów, co oznaczało, że tego lata Chilijczyk opuści Arsenal. Teraz wszystko wskazuje jednak na to, że skrzydłowy pozostanie w Londynie.

Trener „Kanonierów” Arsene Wenger zapewnia, że Sanchez nigdzie się nie wybiera - Moja decyzja jest jasna: Alexis zostanie z nami i wypełni do końca swój kontrakt. Będzie tutaj przez kolejny sezon, a być może uda nam się zrobić tak, by pozostał na dłużej - zarzeka się Francuz. Wydaje się, że słowa szkoleniowca Arsenalu są jak najbardziej uzasadnione. Angielskie media opublikowały zdjęcie, na którym Sanchez całuje herb Arsenalu i według nich o transferze nie może być mowy.

Giganci cały czas próbują skusić swoją ofertą Kyliana Mbappe. - Do 31 sierpnia wszystko może się wydarzyć - mówi tajemniczo Zinedine Zidane. Trener Realu Madryt już od dawna zabiega o nastolatka z Monaco, tym bardziej, że Karim Benzema i Gareth Bale są kompletnie bez formy (podczas tournee po Stanach Zjednoczonych nie strzelili ani jednej bramki), a Cristiano Ronaldo jeszcze nie wrócił do treningów.

Real to nie jedyny klub, który zagiął parol na młodego Francuza. Po sprzedaży Neymara, mówi się, że Barcelona może przeznaczyć na transfery nawet 300 milionów euro. Niewykluczony jest też transfer na Wyspy. W ostatnich dniach coraz więcej mówiło się o Manchesterze City. Tamtejsi Szejkowie są gotowi zapłacić nawet 160 milionów euro. - My zawsze chcemy mieć najlepszych możliwych graczy - skomentował najbliższe plany transferowe trener „The Citizens” Pep Guardiola.

Podczas gdy najwięksi prześcigają się w ofertach, rzucając horrendalne sumy, on zwiedza świat. Legenda irlandzkiej piłki Robbie Keane zagra w 11 klubie w swojej karierze. Tym razem były napastnik reprezentacji Eire przeniósł się do... Kalkuty. - Mam wielkie szczęście, że mogłem grać dla najlepszych klubów w Anglii i w USA, a także reprezentować mój kraj na turniejach. Na tym etapie mojej kariery, przemówiła do mnie oferta doświadczenia nowej ligi i kultury w Azji. Dołączenie do aktualnego mistrza Indian Super League to wielka przyjemność i mam nadzieję, że poprzez ciężką pracę dam fanom ADK więcej radości i sukcesów w nadchodzącym sezonie - stwierdził Keane, który na rok związał się z tamtejszym Atlético de Kalkuta.

37-letni piłkarz w przeszłości występował w takich klubach jak: Liverpool, Inter, Celtic, Los Angeles Galaxy czy Tottenham. Teraz będzie miał okazje odnowić kontakty z Londynu, bowiem trenerem drużyny z Kalkuty jest jego kolega za czasów gry w zespole „Kogutów” Teddy Sheringham.


Polecamy