menu

Dziesięć pytań przed drugą kolejką Premier League

14 sierpnia 2015, 10:28 | Mateusz Decyk

Martinez poleci szybciej niż myślimy? Kto ma najgorszą defensywę w lidze? Na te i inne pytania staramy się odpowiedzieć przed drugą kolejką Premier League, w której będzie nam dane być świadkami wielu wyrównanych pojedynków.

Van Gaal przełamie wyjazdową niemoc?

Być może niemoc to określenie mocno przesadzone, ale podopieczni Holendra, w poprzedni sezonie odznaczali się wyjątkową skłonnością do wpadek na wyjeździe. Abstrahując już od samych wyników gra Manchesteru United na cudzym terenie również nie wyglądała najlepiej. Wystarczy chociażby wspomnieć wpadkę z Leicester, czy kompromitacje na stadionach Cambridge czy MK Dons. Aston Villa, która podejmie czwartą drużynę ubiegłego sezonu bardzo niemrawo rozpoczęła sezon. Bukmacherzy nie mylili się dając małe szanse drużynie Tima Sherwooda w meczu z Bournemouth, bo tylko szczęście i znakomita dyspozycja Brada Guzana pozwoliła im wywieźć trzy punkty z terenu beniaminka. Teraz będzie trudniej, ale przynajmniej ściany będą sprzyjać The Villans.

Everton jest aż tak słaby jak myślimy?

Wyjazd Roberto Martineza na St. Mary's będzie prawdziwą weryfikacją tego, czy The Toffees są przygotowani na walkę z poważnymi rywalami. Po falstarcie z Watford na własnym stadionie świetną okazją na odmienienie nastrojów na trybunach jak i w szatni byłaby wygrana z Southampton, ale czy to w ogóle możliwe? Bardziej niż na wyrównane spotkanie zapowiada nam się na pogrom w wykonaniu Świętych.

Eksperymentów Pochettino ciąg dalszy?

W pierwszej kolejce na Old Trafford argentyński menadżer postawił na eksperymentalne zestawienie z Dierem i Bentalebem w środku pomocy oraz Dembele na skrzydle. Te próby zakończyły się spektakularną porażką (nie jeśli chodzi o wynik bramkowy, a o to jak wyglądał środek pola w sobotnim meczu). Takie postępowanie wynika w dużej mierze z braku zaufania do takich piłkarzy jak Lamela i Mason. Nie zdziwiłbym się jeśli w domowym spotkaniu przeciwko Stoke w pierwszej jedenastce wystąpiłby młody Dele Alli. Szkopuł w tym, że takie eksperymenty w sposób oczywisty odbijają się na liczbie piłek, które docierają do Harry'ego Kane'a, a The Potters doskonale wiedzą jak ją ograniczyć.

Kto ma najgorszą defensywę w lidze?

Plebiscyt na najgorszą formację obronną może mieć miejsce na Stadionie Światła, bowiem zmierzą się ze sobą Sunderland i beniaminek z Norwich. Obie drużynie nie słyną z solidnego muru przed własną bramką, za to lubią grać szybko i ofensywnie. Głównie z kontrataku. Kto przejmie inicjatywę w tym meczu? Stawiam na wymianę ciosów, a faworytami we wspomnianym plebiscycie jest para Coates – Kaboul.

Plan McClarena działa?

Nowy menadżer, nowe odmienione Newcastle. Właśnie takie Sroki jak w spotkaniu z Southampton chcielibyśmy oglądać w każdym spotkaniu. Podopieczni McClarena pokazali moc w pierwszej kolejce, a wyjazd na mecz ze Swansea ma ten ,,gaz'' podtrzymać. Klasa przeciwnika podobna, ale niestety zabraknie przewagi własnych kibiców, którzy już nie raz pokazali, że potrafią czynić cuda ze swoimi ulubieńcami. Na przeciw siebie staną dwie bardzo zbilansowane drużyny, które od pierwszej kolejki walczą o miano czarnego konia rozgrywek.

Rondon pociągnie West Brom?

Wenezuelski napastnik wydaje się być idealnym wzmocnieniem dla drużyny, która od kilku kampanii skazana jest na wieczną walkę o utrzymanie. To ogromne wzmocnienie i być może już w spotkaniu z Watfordem pokaże próbkę swoich możliwości. Ważniejsza od w pierwszych meczach jest jednak odpowiednia aklimatyzacja zawodnika, a Tony Pulis musi zrobić wszystko, by nowy nabytek nawiązał harmonijną współpracę z Saido Berahino.

West Ham po europejskie puchary?

Z takim piłkarzem jak Dmitri Payet, nawet tak ambitny cel wydaje się być jak najbardziej możliwy. Zmiażdżenie Arsenalu na The Emirates, z pewnością bardzo dobrze zadziałało na piłkarzy Bilicia, a w drugiej kolejce zmierzą się oni z Leicester, którego piłkarze zawsze zostawiają mnóstwo zdrowia na murawie, ale na wyjazdach nie spisują się najlepiej. Osobiście najbardziej ciekawi mnie postawa w defensywie Młotów, która wydaje się być jedną z lepiej funkcjonujących w lidze.

Kanonierzy wciąż głównym pretendentem do mistrzostwa?

Nie wydaje mi się, że Arsenal bez znaczących wzmocnień będzie w stanie rywalizować o mistrzowski tytuł. W meczu z West Hamem obnażone zostały wszystkie słabości Kanonierów, którzy jak wody potrzebują napastnika i defensywnego pomocnika, który oprócz przebiegniętych kilometrów, pozostawi za sobą na boisku dobre wrażenie i realny wkład w zdobywane punkty. Wściekłą drużynę Wengera będą starali się powstrzymać podopieczni Alana Pardew, którzy sezon zaczęli bardzo dobrze, a do pojedynku z lokalnym rywalem podchodzą bez specjalnego napięcia. Pamiętajmy, że Orły nie raz i nie dwa zaskakiwały na własnym stadionie o wiele silniejsze zespoły.

Bez Evy Carneiro będzie lżej?

Z pewnością takie historie nie wpływają pozytywnie na piłkarzy Jose Mourinho, a po słabym otwarciu sezonu ze Swansea, The Blues wybierają się na Etihad, by zagrać z maszynką do wygrywania. Przynajmniej takie wrażenie sprawiała ekipa Pellegriniego w pierwszej kolejce. Znajdujący się w świetnej formie Yaya Toure i David Silva mogą być kluczowi dla losów tego spotkania, a Jose Mourinho już po raz trzeci w tym sezonie może się przekonać, że brak transferów i przesadna pewność siebie mogą odbić mu się czkawką jeszcze nie raz.

Nudny Liverpool, znaczy skuteczny?

Co prawda w spotkaniu na Britannia Stadium podopieczni Rogdersa nie oczarowali nas stylem, ale wydaje się, że Irlandczyk z Północy w końcu zrozumiał, że punkty są wiele ważniejsze niż ładny styl, przez który Liverpool stracił szansę na powtórną grę w europejskich pucharach. Liverpool w tym sezonie stawia przede wszystkim na efektywność, nie efektowność, dlatego ciężko spodziewać się, by drużyna Artura Boruca, sprawiła w poniedziałek na Anfield niespodziankę.