Chelsea - Arsenal LIVE! Czy Szczęsny zatrzyma ekipę Mourinho?
Nie tylko kibice w Anglii czekają na pojedynki pokroju spotkania, które zostanie rozegrane dziś na Stamford Bridge. O prym i dominację w Londynie w derbowym starciu elektryzującym piłkarski świat Chelsea zmierzy się z Arsenalem.
Zarówno Chelsea, jak i Arsenal w tym sezonie przede wszystkim celują w sukces na boiskach angielskiej ekstraklasy. Londyńskie drużyny chciałyby w końcu zabrać trofeum z Manchesteru i przywieźć go do stolicy Anglii, albo na niebieską, albo czerwoną stronę. Na chwilę obecną bliżej mistrzowskiego tytułu są gospodarze dzisiejszego starcia. Można by rzecz, iż piłkarze „The Blues” jak na razie radzą sobie wręcz koncertowo, bowiem po sześciu rozegranych kolejkach mają na swoim koncie szesnaście punktów, które zdobyli wygrywając pięć spotkań, a remisując tylko raz. Takie rezultaty dają ekipie Mourinho pozycje lidera tabeli, której najpoważniej zagraża obecnie Manchester City.
Sytuacja nieco gorzej prezentuje się w Arsenalu. „Kanonierzy” po sześciu kolejkach plasują się na dalekim jeśli chodzi o ich ambicję, piątym miejscu. Podopieczni Wengera są wprawdzie zaraz obok Chelsea jedynym zespołem w Premier League, który nie zaznał jeszcze w tym sezonie smaku porażki, ale w przeciwieństwie do swoich rywali udało im się zwyciężyć tylko dwa razy, czterokrotnie dzieląc się punktami z rywalami.
Obie drużyny w minionym tygodniu kontynuowały walkę w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Tutaj dla odmiany znacznie lepiej poradzili sobie piłkarze z czerwonej części Londynu i w meczu drugiej kolejki na gorącym stadionie w Stambule pokonali Galatasaray 4:1. Hattrickiem w tym spotkaniu popisał się Danny Welbeck , który udowodnił tym samym, że jego transfer na Emirates był strzałem w dziesiątkę. Z kolei wicemistrzowie Anglii skromnie bo skromnie, ale jednak pokonali Sporting Lizbonę 1:0 i uniknęli wpadki z pierwszej kolejki, gdzie zremisowali z Schalke.
- Arsenal w obecnym sezonie radzi sobie równie dobrze jak my. Wygrana 6:0 rok temu była wspaniałym doświadczeniem, jednak dziś najważniejsze będzie to, aby zwyciężyć, nieważne iloma bramkami. W derbach najważniejsza jest wygrana. Jeśli uda nam się powtórzyć podobny wynik, będzie świetnie, ale wiemy, jak trudno gra się przeciwko temu klubowi - wyjawił Eden Hazard, gracz Chelsea.
Pojedynki Chelsea i Arsenalu to jedne z najbardziej pasjonujących starć w Premier League, które pełne są „smaczków’” i rozmaitych podtekstów. Wystarczy wspomnieć o popularnym konflikcie na linii Mourinho – Wenger, niezbyt przyjaznej atmosferze między oboma trenerami oraz faktem, że Francuz jeszcze nigdy przeciwko Portugalczykowi nie wygrał. Jest także Didier Drogba, który w piętnastu rozegranych meczach przeciwko Arsenalowi strzelił dokładnie piętnaście goli i na Wyspach nazywany jest "katem Kanonierów". Najciekawszym punktem wydaję się być jednak występ Cesca Fabregasa w niebieskiej koszulce Chelsea. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że Hiszpan przepustkę do wielkiego świata futbolu otrzymał właśnie w Arsenalu, którego swego czasu był nawet kapitanem, a teraz iście wyborową formę prezentuje w barwach jednego z największych wrogów swojej byłej drużyny.
W barwach Chelsea Fabregas błyszczy na boiskach angielskiej Premier League. Z 76 asystami na koncie jest siódmym najlepszym podającym w historii Premier League. Kogo jeszcze muszą obawiać się gracze z Emirates? Wojciech Szczęsny w jednym z wywiadów przed derbami Londynu powiedział, że jego drużyna musi uważać na Diego Costę. - Musimy wyłączyć Diego Costę z gry, jeśli w meczu z Chelsea chcemy myśleć o trzech punktach. Ten piłkarz jest niesamowity. Jego współpraca z Hazardem i Fabregasem układa się znakomicie i na tę chwilę Costa wygląda na najbardziej niebezpiecznego napastnika świata.
Ostatniego pojedynku, do jakiego doszło między tymi ekipami z pewnością miło nie będą wspominali piłkarze Arsenalu. W marcu „Kanonierzy’ polegli aż 6:0, kompromitując się na boisku rywala niemal w każdym aspekcie. Na domiar złego właśnie tego dnia Arsene Wenger miał świętować swój tysięczny mecz na ławce. Należy jednak zauważyć, że z mało którą drużyną popularnym „Armatką” gra się tak źle. W trzech ostatnich oficjalnych spotkaniach z Chelsea ci nie potrafili strzelić nawet bramki przegrywając 0:2 w Capital One Cup, bezbramkowo remisując w lidze na Emirates, i przegrywając już we wspomnianym meczu 0:6 na Stamford Bridge.
- Porażka 0:6 z Chelsea to było wielkie rozczarowanie, ale z drugiej strony muszę przyznać, że w późniejszych meczach zaprezentowaliśmy dużą siłę. Sposób, w jaki odpowiedzieliśmy na tę porażkę do końca sezonu nie byłby możliwy w wielu klubach. Porażka z Chelsea była dla nas najgorszym punktem rozgrywek – powiedział Arsene Wenger.
Arsenal przyzwyczaił kibiców do tego, że po kilku ligowych kolejkach zmagają się z plagą kontuzji. Różnego rodzaju urazy wykluczyły z gry takich graczy jak Mathieu Debuchy, Nacho Monreal, Theo Walcott, Olivier Giroud, Yaya Sanogo, Serge Gnabry, Mikel Arteta i Aaron Ramsey. Ze zdrowiem lepiej jest u piłkarzy Chelsea, gdyż tylko dwóch nie będzie mogło zagrać dziś na Stamford Bridge, a są nimi Ramires i Didier Drogba.