Arsenal wygrywa z Bournemouth! Artur Boruc znalazł się poza kadrą meczową[ZDJĘCIA]
Arsenal Londyn pokonał AFC Bournemouth 3:1. Zwycięstwo ''Kanonierom'' nie przyszło łatwo, a niżej notowani goście grali jak równy z równym. Bohaterem drużyny z Emirates Stadium został Alexis Sanchez, który rozpoczął i zakończył strzelanie w tym meczu, a swoje trafienie dołożył Theo Walcott. Jedyną bramkę dla gości zdobył z rzutu karnego Callum Wilson.
fot. Frank Augstein
fot. Frank Augstein
fot. Frank Augstein
fot. Frank Augstein
fot. Frank Augstein
fot. Frank Augstein
fot. Frank Augstein
fot. Frank Augstein
fot. Frank Augstein
fot. Frank Augstein
fot. Frank Augstein
fot. Frank Augstein
Gospodarze mogli znakomicie wejść w mecz. Już w 2. minucie Oezil otrzymał dobre podanie z lewej strony, od razu oddał strzał, ale znakomitą interwencją popisał się Ake, który zatrzymał własnym ciałem lecącą futbolówkę. Goście szybko pokazali, że nie mają zamiaru dać faworyzowanemu rywalowi taryfy ulgowej. Cook i Francis po kilku minutach mieli już na swoim koncie po żółtej kartce. Ten pierwszy w 12. minucie popełnił katastrofalny błąd. Za krótko podał do Federiciego, co skwapliwie wykorzystał Alexis, dając swojemu zespołowi prowadzenie. Stracona bramka orzeźwiająco podziałała na zawodników Bournemouth, którzy szybko ruszyli do ataku. Ich starania przyniosły efekt w 22. minucie Wilson padł w polu karnym po starciu z Monrealem, a sędzia Mike Jones podyktował rzut karny. „Jedenastkę” na gola zamienił sam poszkodowany. Jak pokazały powtórki, arbiter podjął bardzo kontrowersyjną decyzją, decydując się na odgwizdanie faulu hiszpańskiego defensora. Podopieczni Eddiego Howe'a mogli w 28. minucie po raz drugi pokonać Cecha, ale Brad Smith w doskonałej sytuacji zamiast dograć do Wilsona, uderzył w czujnego golkipera Arsenalu. Żadna z drużyn nie przejęła całkowicie inicjatywy, ale na sam koniec pierwszej połowy gospodarze mogli zdobyć drugą bramkę. Piłka po strzale Alexisa uderzyła bowiem w poprzeczkę. Do szatni oba zespoły schodziły więc przy remisie 1:1.
Druga część spotkania – podobnie do pierwszej – znakomicie zaczęła się dla „Kanonierów”. W 53. minucie przeprowadzili oni bardzo składną akcję. Po wrzutce Oezila piłkę z lewej strony pola karnego otrzymał Monreal, który świetnie dośrodkował wprost na głowę Walcotta. Angielski skrzydłowy bez problemu pokonał rozpaczliwie interweniującego Federiciego. Arsenal po zdobyciu gola uspokoił swoją grę i kontrolował przebieg meczu. Goście próbowali zdobyć wyrównującą bramkę, ale nie mieli pomysłu, jak sforsować sprawnie funkcjonującą defensywę rywali. W 76. minucie wreszcie stworzyli sobie kapitalną okazję po rzucie rożnym. Gdyby nie interwencja dobrze dysponowanego Cecha, rezerwowy Afobe mógłby cieszyć się z gola. Kolejne próby doprowadzenia do remisu nie przyniosły skutku, a w 90. minucie gospodarze rozstrzygnęli losy spotkania. Szybką kontrę pewnym strzałem zakończył Alexis, który wykorzystał dobre podanie Girouda. Niedługo potem sędzia gwizdnął po raz ostatni.
Mecz stał na całkiem przyzwoitym poziomie, szczególnie w pierwszej połowie. Bournemouth postawiło niełatwe warunki Arsenalowi, ale ostatecznie podopieczni Arsene'a Wengera wykazali się większą dojrzałością gry i skutecznością, dzięki czemu osiągnęli satysfakcjonujący ich rezultat. "Kanonierzy" umacniają się na czwartym miejscu i nie tracą kontaktu z czołową trójką, "Wisienki" zaś nadal plasują się w środku tabeli.
POLACY ZA GRANICĄ w GOL24
Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ
LIGA ANGIELSKA w GOL24
Więcej o LIDZE ANGIELSKIEJ - newsy, wyniki, terminarz, tabela