Arsenal ograł Everton na Goodison Park [ZDJĘCIA]
W pierwszym meczu 31. kolejki angielskiej Premier League Everton podejmował przed własną publicznością Arsenal. The Toffees nie byli w stanie zdobyć nawet jednego punktu i przegrali 0:2. Gole strzelili Danny Welbeck oraz Alex Iwobi.
Kibice „Kanonierów” swobodnie mogą sobie zadać pytanie, dlaczego ich pupile zaczęli grać w ten sposób tak późno? Kiedy szanse na mistrzostwo Anglii są prawdopodobnie stracone? Dziś bowiem Arsenal zagrał właśnie tak, jak grać powinien pretendent do tytułu z ligowym średniakiem.
Już przed meczem można było założyć, że jeśli goście oddzielą od podań i wyłączą z gry Romelu Lukaku, to 90% zadania na ten dzień będą mieli wykonane. I to im się udało. Najskuteczniejszy zawodnik Roberto Martineza był dzisiaj zupełnie niewidoczny, niegroźny, wyeliminowany przez londyńskich defensorów. To sprawiło, że wszystkie ofensywne zasoby gospodarzy zostały wyczerpane.
I dlatego londyńczycy mogli wyprowadzać kolejne, coraz groźniejsze ataki. Najpierw, po ładnej wymianie podań na połowie Evertonu, gola zdobył Welbeck, a następnie kapitalną kontrę skutecznym strzałem wykończył Alex Iwobi. Był to jego pierwszy gol na poziomie Premier League.
Everton niby próbował odpowiadać, ale mądrze grający Arsenal nie dopuszczał do większego zagrożenia. Nieco goręcej zrobiło się w drugiej połowie po strzale Phila Jagielki, jednak angielski obrońca trafił tylko w poprzeczkę. „Kanonierzy” zwyciężyli, ale ich strata do pierwszego miejsca i tak jest bardzo wysoka. Tylko seryjne wpadki najgroźniejszych rywali mogą dać im jakąś szansę.