menu

Arkadiusz Malarz: Piast nie miał zbyt dużo do powiedzenia

8 maja 2016, 23:45 | Tomasz Biliński

Piast Gliwice to fenomen. Takie Leicester. Ale postawiliśmy trudne warunki i tym razem nie miał za dużo do powiedzenia - ocenił po wygranej 4:0 z wiceliderem Ekstraklasy bramkarz Legii Warszawa, Arkadiusz Malarz

Arkadiusz Malarz na stałe do bramki Legii wskoczył w przerwie zimowej, gdy z klubu odszedł Duszan Kuciak
Arkadiusz Malarz na stałe do bramki Legii wskoczył w przerwie zimowej, gdy z klubu odszedł Duszan Kuciak
fot. Szymon Starnawski/Polska Press

Nuci Pan sobie pod nosem: "mistrzem Polski jest Legia..."?
Absolutnie nie! Zostały jeszcze dwie kolejki. Wygrywając z Piastem Gliwice 4:0, zrobiliśmy duży krok w kierunku tytułu, ale spokojnie. Następny mecz gramy z Lechią w Gdańsku i to jest teraz dla nas najważniejsze. To trudny przeciwnik, zwłaszcza u siebie gra bardzo dobrze.

Przed niedzielną potyczką mnóstwo osób uważało, że spotkanie Legii z Piastem zdecyduje, kto będzie mistrzem.
Ale za wcześnie na świętowanie, na to przyjdzie czas.

Po którym golu był Pan pewny zwycięstwa?
Po ostatnim gwizdku sędziego (śmiech). W trakcie meczu nie myślę o tym, co mamy i co z tego będziemy mieli. Koncentruję się na tym, żeby być gotowym do interwencji i nie doprowadzić do jakiejś głupiej sytuacji. To się tym razem udało. Super natomiast, że stworzyliśmy sobie dużo sytuacji, z których część wykorzystaliśmy.

Piast czymś was zaskoczyć?
Ta drużyna to fenomen. To takie nasze Leicester. Ogrywała teoretycznie mocniejsze od siebie drużyny, i to nie tylko u siebie. Piłkarzom z Gliwic należą się brawa. Natomiast w tym meczu postawiliśmy trudne warunki. Od początku mocno zaczęliśmy, narzuciliśmy swoje tempo, swój styl i goście nie mieli za dużo do powiedzenia.

Notował Tomasz Biliński


Polecamy