Arka - GKS Tychy LIVE! Wielka mobilizacja na boisku i na trybunach
W sobotę o 19, na stadionie w Gdyni bardzo istotny dojdzie do bardzo istotnego pojedynku, miejscowa Arka podejmie tyski GKS. Oba zespoły muszą się "spiąć" i powalczyć o pełną pulę, a pomóc im w tym mogą przede wszystkim kibice. Zarówno fani gospodarzy, jak i gości mobilizują się na ten mecz, więc czeka nas ostra walka nie tylko na murawie, ale również i na trybunach.
fot. Piotr Kwiatkowski
Relacja na żywo z meczu Arka Gdynia - GKS Tychy w Ekstraklasa.net
Takiego meczu w Gdyni nie było od dawna. Dotychczas klatka gości praktycznie świeciła pustkami, ale już w sobotę może się to zmienić za sprawą kibiców GKS Tychy, którzy szumnie zapowiadają przyjazd nad morze w znaczącej liczbie. Pikanterii wszystkiemu dodaje fakt, że wraz z nimi, w Gdyni mogą pojawić się kibice ŁKS i bydgoskiego Zawiszy, znienawidzeni w Gdyni. Fani Arki nie pozostają głusi na te poczynania i apelują, by każdy kto ma Arkę w sercu, przybył na mecz i głośnym śpiewem kibicował żółto-niebieskim. Atmosferę mamy więc zagwarantowaną.
Skoro sprawy kibicowskie mamy już za sobą, pora rozważyć to co mają nam do zaproponowania piłkarze i czy są oni w stanie zagwarantować nam widowisko na równie wysokim poziomie, co kibice swoimi oprawami. Na papierze, oba zespoły są bardzo wyrównane i choć dzieli je zaledwie 5 punktów w tabeli, to zajmują skrajnie różne pozycje. GKS ma zaledwie siedem punktów straty do Cracovii, która jest wiceliderem, więc wciąż jest w kręgu zespołów walczących o wysokie lokaty. Arka egzystuje, bo więcej o tym powiedzieć nie można na 11. miejscu, z nadzieją by ten sezon jak najszybciej się skończył, by móc zacząć przygotowania do kolejnego i budowę zespołu na walkę o wyższe cele. Budować, właśnie, bo na razie ta drużyna jest tylko fundamentem, jak twierdzi szkoleniowiec żółto-niebieskich.
Paweł Sikora ostro mieszał w składzie ostatnimi czasy, jednak chyba w końcu znalazł rozwiązanie na poprawę gry Arki. Wysoki Surdykowski z przodu, który zastąpił nieskutecznego ostatnio Marcusa i posadzenie na ławkę Grzelaka to chyba dwa najlepsze wyjścia, które można było znaleźć w sytuacji kryzysu. Chociaż jeszcze jakiś czas temu kibice pukaliby się w czoło widząc Surdykowskiego w pierwszym składzie, trzeba mu oddać, że jest na fali i walczy o swoją przyszłość.
Tychy będą straszyć Arkę przede wszystkim doświadczonym Piotrem Rockim i choć zabrzmi to naprawdę dziwnie to 39-letni zawodnik jest wciąż jednym z lepszych piłkarzy na tym poziomie rozgrywek, jest to po prostu niebywałe. Paradoksalnie ekipie gości najbardziej może pomóc... trener Piotr Mandrysz, Były szkoleniowiec Arki wprowadził Tychy na zaplecze Ekstraklasy, a jak wiadomo żółto-niebiescy zawsze mają problem z grą przeciwko swoim byłym zawodnikom czy trenerom.
Będzie to dwunaste spotkanie obu ekip, poprzednie zakończone wynikiem 0:0 mogło rozczarować, jednak tym razem w Gdyni szykuje się prawdziwa walka. Przed miejmy nadzieje, sporą rzeszą kibiców.