Arka - GKS Bełchatów LIVE! Zwycięstwo jest na wagę złota
W tym przypadku słowo "hit" było już odmieniane przez wszystkie przypadki, ale nie ma co się dziwić. Na takie mecze czekają nie tylko ci, którzy pierwszą ligą się interesują, ale też kibice na co dzień z nią niezwiązani.
fot. Dariusz Śmigielski / Polskapresse
Relacja na żywo z meczu Arka Gdynia - GKS Bełchatów w Ekstraklasa.net
W ekstraklasie można zauważyć ciekawą przypadłość. Tam mecze zapowiadane jako hit kolejki, w 90% są nudne jak flaki z olejem. Z kolei dzisiejszy hit pierwszej ligi po prostu nie może sobie na to pozwolić. Dlaczego? Arka musi się otworzyć, zaatakować od samego początku, jeśli chce myśleć o zdobyciu trzech punktów.
W pierwszym spotkaniu górą byli gdynianie, którym bardzo pomogło szczęście. Podopieczni Pawła Sikory byli skazywani na porażkę, dlatego mecz zaczęli schowani za podwójną gardą. Efekt? Jeden rzut wolny, wykorzystany przez Jarzębowskiego, zadecydował o losach meczu. GKS w ogóle ma problemy z ograniem Arki, w Gdyni przegrał wszystkie 3 ostatnie mecze, czy zła seria zostanie przedłużona?
Siła obu zespołów tkwi w różnych czynnikach. Arka to wybuchowa mieszanka doświadczenia z młodością. Zawodnicy tacy jak Sobieraj, czy Jarzębowski, mają dać drużynie spokój, zaś Szwoch, Wojowski wnieść trochę młodzieńczego szaleństwa i polotu. Bełchatów z kolei opiera swoją grę głównie na braciach Mak. Bliźniacy Michał i Mateusz to jedni z najlepszych skrzydłowych tej ligi, szybcy i bramkostrzelni.
Trener Arki Paweł Sikora już zdążył rozpracować rywala. - GKS gra wysoko, a przewagę zyskuje dzięki podłączaniu się do akcji bocznych obrońców. Z tego powodu powstają luki na bokach, ale odpowiednim ustawieniem można zabezpieczać się na wypadek kontry. Mając to na uwadze, musimy jak najszybciej wyprowadzić atak, zagrywać piłki w wolne rejony - stwierdził szkoleniowiec Arki.
Arka ma jeszcze jednego asa w rękawie, czyli kibiców. Ci mobilizują się, by na tym meczu była jak największa frekwencja. W środę ich doping poniósł zespół do ważnego zwycięstwa, tym razem trzeba to powtórzyć, dopingując jeszcze głośniej, bo mecz jest jeszcze ważniejszy.
W Gdyni wszyscy czekają na ten mecz, zarówno kibice, jak i piłkarze, o czym wspomina Paweł Sikora. - Perspektywa gry z liderem nie przeraża nas. Powiem więcej, chłopaki już nie mogą się doczekać rywalizacji z GKS-em. To inny kaliber spotkania i na takie mecze czeka się bardziej. To może być fajny mecz. Będzie wielu kibiców. Wszystko jest w naszych nogach i głowach - przyznał szkoleniowiec Arki.