Arka Gdynia - Wigry Suwałki: W szatni gości łzy i sportowa złość
Arka przegrała co prawda z Wigrami Suwałki 2:4, ale zdołała wywalczyć awans do finału Pucharu Polski na PGE Narodowym. Po meczu w szatni gości pojawiły się łzy, a zawodnikom trudno było pogodzić się z porażką.
fot. Przemyslaw Swiderski
Nie ma w tym jednak nic dziwnego. Wigry były o krok od sprawienia dużej sensacji. Przecież u siebie zespół ten przegrał 0:3, a w Gdyni pokazał wielkie serce do walki. Po meczu, w szatni, piłkarze z Suwałk byli zatem mocno rozczarowani i zarazem źli na siebie, że nie zrobili czegoś więcej w pojedynku z Arką.
- W naszej szatni pojawiły się łzy i złość sportowa. Uważam, że naszą postawą w tym dwumeczu zasłużyliśmy na awans do finału. Przyjechaliśmy tu z określonym planem. Chcieliśmy być agresywni, tworzyć sytuacje i to nam się udało - mówił po ostatnim gwizdku Dominik Nowak, szkoleniowiec Wigier.
Nie tak dawno jeszcze, w rozgrywkach Ligi Mistrzów, niemożliwego dokonała FC Barcelona. Na wyjeździe, w starciu z Paris Saint-Germain, Katalończycy przegrali 0:4. U siebie natomiast triumfowali 6:1. Trudno oczywiście porównywać oba mecze, choćby ze względu na poziom rozgrywek.
- Mecz FC Barcelona - PSG to jest historia tych zespołów. My chcieliśmy w Gdyni napisać swoją. Nie mówiłem do zawodników, że nie mamy nic do stracenia, bo tak nie uważałem. Przecież mieliśmy do wzięcia finał. Podkreślałem jednak swoim piłkarzom, że jesteśmy w stanie zagrać wielkie spotkanie, bo znajdujemy się w dobrej formie. Mówiłem im, że nawet jeśli stracimy jedną bramkę, to możemy cztery zdobyć - tłumaczy Nowak.
Opiekun piłkarzy z Suwałk podziękował też kibicom swojej drużyny, ale również sympatykom Arki, którzy po meczu... nagrodzili gości gromkimi brawami.
- Dziękuję mojemu zespołowi za to, jak zagrał to spotkanie, za to jak był zdeterminowany i walczył o kolejne bramki od pierwszej do ostatniej minuty. Dziękuję też kibicom, że byli z nami, mimo porażki 0:3 w pierwszym meczu. Nikt by nawet nie pomyślał racjonalnie, że mogliśmy zagrozić zespołowi z ekstraklasy, a zrobiliśmy to i Arka do końca drżała o awans. Dziękuję też kibicom Arki za to, że po meczu nagrodzili nas oklaskami. Gratuluję Arce awansu - dodał trener Nowak.
Sztuczna inteligencja opanowała murawę. W Teheranie zmierzyli się najlepsi na świecie konstruktorzy robotów-piłkarzy
Press Focus / x-news
Opracował: ŁŻ