menu

Arka Gdynia – Pogoń Szczecin 1:1. Lider stracił dwa punkty w Gdyni [ZDJĘCIA]

30 listopada 2019, 17:03 | Jakub Lisowski

13 pozycji w tabeli i 18 punktów dzieliło Pogoń i Arkę, ale Portowcy nie potrafili dźwignąć roli faworyta i sobotni mecz zakończył się podziałem punktów.

Arka - Pogoń 1:1.
fot. Daniel Trzepacz/Pogonsportnet.pl
Mecz Arka Gdynia - Pogoń Szczecin
fot. Daniel Trzepacz/Pogonsportnet.pl
Mecz Arka Gdynia - Pogoń Szczecin
fot. Daniel Trzepacz/Pogonsportnet.pl
Mecz Arka Gdynia - Pogoń Szczecin
fot. Daniel Trzepacz/Pogonsportnet.pl
Mecz Arka Gdynia - Pogoń Szczecin
fot. Przemysław Świderski
Mecz Arka Gdynia - Pogoń Szczecin
fot. Przemysław Świderski
Mecz Arka Gdynia - Pogoń Szczecin
fot. Przemysław Świderski
Mecz Arka Gdynia - Pogoń Szczecin
fot. Przemysław Świderski
Mecz Arka Gdynia - Pogoń Szczecin
fot. Przemysław Świderski
Mecz Arka Gdynia - Pogoń Szczecin
fot. Przemysław Świderski
Mecz Arka Gdynia - Pogoń Szczecin
fot. Przemysław Świderski
Mecz Arka Gdynia - Pogoń Szczecin
fot. Przemysław Świderski
Mecz Arka Gdynia - Pogoń Szczecin
fot. Przemysław Świderski
Mecz Arka Gdynia - Pogoń Szczecin
fot. Przemysław Świderski
Mecz Arka Gdynia - Pogoń Szczecin
fot. Przemysław Świderski
1 / 15

Ponad 700 kibiców Pogoni pojechało do Gdyni, by wspierać Portowców w obronie fotela lidera, podtrzymaniu dobrej wyjazdowej statystyki. Oczywiście wszyscy wierzyli, że Arka znów zostanie pokonana, jak to miało miejsce w większości spotkań odkąd Pogoń powróciła do elity.

- Nie nastawiamy się na łatwe spotkanie. Wprost przeciwnie – zapewniał przed meczem Kosta Runjaic.

Szkoleniowiec Pogoni nie miał idealnej sytuacji kadrowej, bo przecież kontuzje na długie miesiące wyłączyły z gry Kamila Drygasa, Mariusza Malca i Ricardo Nunesa, ale do tych w drużynie już się przyzwyczaili. Innych zmartwień nie było, więc Runjaic posłał na boisko wydaje się najbardziej optymalną „11”. W porównaniu z meczem z Legią zaszła tylko jedna zmiana – Adam Frączczak ustąpił miejsca Santeri Hostice.

[przycisk_galeria]

Fin pechowo rozpoczął spotkanie, bo już po minucie gry przerwał faulem kontrę Arki i zobaczył żółtą kartkę. Po chwili to samo i upomniany został Tomas Podstawski (będzie pauzował z Piastem Gliwice). Sędzia Szymon Marciniak nie był pobłażliwy.

Goście nie zrazili się ani trochę, nadal mocno naciskali na rywali i stąd przewaga należała do nich i szybko w ciekawych sytuacjach znaleźli się Zvonimir Kozulj oraz Adam Buksa, a niecelnie z dystansu strzelał Srdan Spiridonovic. W 16. minucie Buksa strzelał celnie, ale Pavels Steinbors z trudem wybił na róg.

Po pięciu minutach też było blisko, gdy zespołową akcję Spiridonovic kończył strzałem z 16. Uderzenie było niecelnie, ale Pogoń była coraz bliżej i pachniało już otwierającym golem.

Poczuli też to arkowcy, bo zaczęli grać aktywniej w środku pola i częściej z piłką przechodzili na połowę Portowców. Zagrożenia wielkiego nie było, bo w defensywie goście grali bardzo zdyscyplinowanie. W 37. minucie w bardzo dobrej sytuacji znalazł się David Stec, ale próba posłania piłki między nogami bramkarza była nieskuteczna.

ZOBACZ TEŻ: Pogoń – Legia 3:1. Pewne zwycięstwo i powrót na pozycję lidera


Już w doliczonym czasie I połowy gol padł, ale dla Arki. Gdynianie wyszli z kontrą, a Stec potrącił przeciwnika przed strzałem. Gospodarze protestowali, ale w pierwszej chwili sędziowie pokazali, że akcja powinna być wcześniej przerwana przez spalony.

Szymon Marciniak długo czekał na decyzję VAR, w końcu sam zobaczył akcję na powtórkach i podyktował karnego. I stało się najgorsze rozwiązanie, bo Arka na prowadzenie zupełnie nie zasługiwała.

Po wznowieniu gry Pogoń szybko zaatakowała, groźnie uderzali Spiridonovic, Buksa, Kozulj, ale brakowało dobrego wykończenia. A Arka kontrowała i też było groźnie.

ZOBACZ TAKŻE: Pogoń wygrała z Legią! Zobacz ZDJĘCIA kibiców


W 72. minucie padło w końcu wyrównanie. Pogoń długo klepała piłką, ale jakby brakowało pomysłu na finalizację. W końcu piłkę posłał Stec, a strzelił Hubert Matynia i piłka wpadła przy słupku do siatki.

Po tym golu nastąpiła kilkuminutowa przerwa spowodowana oprawą kibiców obu drużyn. Gdy zespoły wróciły do walki to na całego. Nikogo nie interesował remis i to się mogło podobać. Pogoń przeważała, w doliczonych 10 minutach fragmentami nie opuszczała połowy Arki, ale brakowało precyzji w ostatnich podaniach.

Kolejny mecz Pogoni – z mistrzem Polski Piastem Gliwice w niedzielę (8 grudnia) w Szczecinie.

Arka Gdynia – Pogoń Szczecin 1:1 (1:0)
Bramki: Nalepa (45+1. - karny) – Matynia (72.)
Arka: Steinbors - Zbozień, Maghoma, Marić, Marciniak Ż – Nalepa (84. Budziński), Vejinović, Deja Ż, Nando (84. Da Silva), Młyński (57. Antonik) – Serrarens Ż.
Pogoń: Stipica – Stec Ż, Triantafyllopoulos, Zech (67. Łasicki), Matynia – Kowalczyk, Podstawski Ż (72. Listkowski), Kozulj, Spiridonovic, Hostikka Ż (84. Dąbrowski) – Buksa.
Sędziował: Szymin Marciniak (Płock)
widzów: 5072

[polecane]19441415;1;ZOBACZ TEŻ:[/polecane]

ZOBACZ TEŻ: Jest już wiecha na Centrum Szkolenia Dzieci i Młodzieży na obiekcie stadionowym [ZDJĘCIA]


[xlink]ff083462-2602-e2b2-30e6-c2f12472e3d6,47a6b751-7312-f5e4-466e-b30bbb3ddbfe[/xlink]


Polecamy