Arka Gdynia - Lech Poznań: Umiarkowany optymizm żółto-niebieskich
Trudny przeciwnik - poznański Lech, będzie w niedzielę pierwszym rywalem Arki Gdynia. Rozgrywki po przerwie zimowej wznawia Lotto Ekstraklasa.
fot. Piotr Hukało
Spotkanie z wiceliderem tabeli rozpocznie się o godz. 18 na Stadionie Miejskim przy ul. Olimpijskiej. Arkowcy będą chcieli zrewanżować się „Kolejarzowi” za dotkliwą porażkę w rundzie jesiennej. Pod koniec sierpnia żółto-niebiescy ulegli przy ul. Bułgarskiej ekipie prowadzonej przez trenera Nenada Bjelicę 0:3, a do bramki strzeżonej przez Pavelsa Steinborsa trafiali wówczas Maciej Gajos, Maciej Makuszewski i Mario Situm.
Jednak Arka, chcąc utrzymać na koniec sezonu miejsce w pierwszej ósemce, gwarantujące pozostanie w ekstraklasie, przynajmniej na własnym boisku powinna wygrywać także z zespołami z górnych rejonów ligowej tabeli. Żółto-niebiescy udowodnili zresztą, że potrafią to robić, pokonując u siebie jesienią Górnika Zabrze, Wisłę Kraków, czy Jagiellonię Białystok. W obliczu tych faktów także do meczu z Lechem Poznań fani z Gdyni podchodzić mogą z umiarkowanym optymizmem. Nie jest wykluczone, że na boisku pierwszy raz w ligowym starciu w koszulce Arki zaprezentują się dwa nowe nabytki zimą, pomocnik Andrij Bogdanow z Ukrainy i meksykański napastnik Enrique Esqueda. Obaj ci zawodnicy w trakcie sparingów i zgrupowania w Turcji dali trenerowi Leszkowi Ojrzyńskiemu mocne argumenty, aby rozważał ich obecność nawet w podstawowej jedenastce.
Także Lech wzmocnił się przed rundą rewanżową w ekstraklasie. Do ekipy z Poznania dołączył m.in. Ołeksij Chobłenko z Czernomorca Odessa, zajmujący drugą lokatę w klasyfikacji strzelców ukraińskiej ekstraklasy. Lech zakontraktował też Piotra Tomasika z Jagiellonii Białystok, którego kibice w Gdyni doskonale znają, bowiem zawodnik ten w latach 2011-2014 występował przy ul. Olimpijskiej.
TOP Sportowy24: Zobacz hity internetu