Arka Gdynia - Górnik Łęczna. Starcie drużyn, które wiosną słabo punktują
Po przerwie na mecze reprezentacji, do gry powraca Lotto Ekstraklasa. Walczących o ligowy byt piłkarzy z Łęcznej czeka mecz z Arką w Gdyni.
fot. Łukasz Kaczanowski
Do rywalizacji podopiecznych Franciszka Smudy z ekipą z Trójmiasta dojdzie w sobotę o godzinie 15.30. Za lekkiego faworyta tej potyczki uchodzą gospodarze, którzy mają nad Górnikiem siedem punktów przewagi.
Po 26 rozegranych kolejkach gdynianie zajmują 11 lokatę w tabeli. Zespół z Łęcznej jest natomiast ostatni i najprawdopodobniej do końca sezonu będzie toczył zacięty bój o utrzymanie w krajowej elicie na kolejny sezon.
Sobotni rywale odnieśli zaledwie po jednym zwycięstwie w trakcie rundy wiosennej. Na 18 możliwych oczek, „Górnicy” wywalczyli tylko pięć, z kolei Arka zdobyła o jedno mniej. Trudno więc ocenić tegoroczną formę obu drużyn jako wysoką.
W ostatnich tygodniach dyspozycja łęcznian jednak wzrastała. W ostatniej kolejce, po dobrym meczu, zielono-czarni sprawili dużą niespodziankę, remisując 0:0 w Poznaniu z zajmującym pozycję wicelidera Lechem.
- Idziemy w dobrym kierunku, ale musimy pracować nad tym, żeby te punkty gromadzić, bo mocno ich nam brakuje - uważa Przemysław Pitry, zawodnik Górnika. - Meczów do końca rozgrywek zostało jeszcze całkiem sporo, więc wiele może się jeszcze wydarzyć. Jestem przekonany, że się utrzymamy - dodaje 35-latek.
Jesienią łęcznianie podzielili się z Arką punktami po bezbramkowym rezultacie i mało atrakcyjnym spotkaniu. Na ogólny bilans starć obu zespołów składa się osiem remisów, trzy zwycięstwa gdynian i cztery wygrane „Górników”.
Trener Smuda ma przed najbliższym meczem powody do zadowolenia, gdyż do pełni zdrowia powrócili już po kontuzjach piłkarze, na których liczy. Chodzi o pomocników Szymona Drewniaka i Josimara Atoche. Niewykluczone, że któryś z nich zagra na Pomorzu w pierwszym składzie.