menu

Arka czeka na Aleksandra. Co dalej z Marcusem i Pruchnikiem?

27 czerwca 2013, 08:48 | Janusz Woźniak/Dziennik Bałtycki

Przygotowania piłkarzy Arki Gdynia do nowego sezonu nabierają rozpędu. Zawodnicy mają już za sobą testy szybkościowe, teraz mają po dwa treningi dziennie. Przybywa też testowanych zawodników, ale do transferów droga daleka.

W Gdyni czekają między innymi na Arkadiusza Aleksandra
W Gdyni czekają między innymi na Arkadiusza Aleksandra
fot. Michał Gąciarz

W tym sezonie Thomas Jonasson jeździ po torach Europy niczym kamikadze

W gronie trenujących wczoraj piłkarzy doliczyliśmy się 7 testowanych. O pięciu z nich już informowaliśmy. To bramkarz Michał Przybył oraz Adam Gajda, Karol Janik, Claudio Cesar Aloes da Cruz i Klimas Gusocenko. Teraz dołączyło do nich dwóch obrońców. Z Brazylii dojechał 28-letni Glauber Souza Couto, a z III-ligowej Stali Bielsko-Biała 23-letni Marcin Czaicki.

- Myślę, że cała siódemka będzie w Gdyni przynajmniej do pierwszego sparingowego meczu z Olimpią Grudziądz, czyli do wtorku, 2 lipca. Po tym sprawdzianie podejmiemy decyzję o ich dalszych losach w Arce - powiedział nam trener żółto-niebieskich Paweł Sikora.

Natomiast od dzisiaj do drużyny dołączy wypożyczony z Korony Kielce napastnik Łukasz Jamroz. To 23-letni, mający 190 cm wzrostu, wychowanek Korony, który w swoim macierzystym klubie nie otrzymywał za dużo szans grania. W sumie na boiskach ekstraklasy pojawił się w 14 spotkaniach, ale miał za to prawdziwe wejście smoka, bo w meczu z Jagiellonią Białystok zdobył dwa gole. Niestety, jedyne jak dotychczas w krajowej elicie.

Innym napastnikiem, na którego w Arce czekają, jest zdobywca 13 goli w poprzednim sezonie I ligi, dla Sandecji Nowy Sącz i Floty Świnoujście, czyli Arkadiusz Aleksander. Jak na razie ten piłkarz rozstał się oficjalnie z Flotą, ale czy zakotwiczy w Gdyni, przekonamy się wkrótce.

Podobnie się ma sprawa rozmów o pozostaniu w Gdyni Marcusa da Silvy i Radosława Pruchnika, którzy jak na razie trenują z drużyną. - Zależy mi, aby zostali w drużynie - nie kryje trener Paweł Sikora. - Rozmawiamy, do końca tygodnia powinno się wszystko wyjaśnić - mówi prezes Wojciech Pertkiewicz.

A rozmowy o kontraktach nie są łatwe, bo nawet uznany za najlepszego zawodnika mistrzostw Polski juniorów, wychowanek i piłkarz srebrnej drużyny Arki, Sebastian Bartlewski, też się waha - a ma podobno inne propozycje - czy kontynuować swoją przygodę z futbolem w macierzystym klubie. Dziwne, ale… prawdziwe.

Dziennik Bałtycki