Ariel Borysiuk, piłkarz Lechii Gdańsk: Sezon stracony. Przez sto lat nie będzie takiej drużyny
Lechia Gdańsk nie zdobyła medalu mistrzostw Polski i nie zagra w europejskich pucharach. Rozczarowanie piłkarzy biało-zielonych po meczu z Legią w Warszawie było bardzo duże.
- Zabrakło jednej bramki do mistrzostwa Polski, Myślę, że przez następne sto lat nie będzie drużyny, która zajmie czwarte miejsce nie przegrywając meczu i nie tracąc gola - mówi Ariel Borysiuk, pomocnik biało-zielonych. - Sezon na pewno dla nas stracony, bo inne były założenia. Czuliśmy na boisku, że Legia jest do ukłucia. Graliśmy naszą piłkę, którą ostatnio prezentowaliśmy na wyjazdach i gospodarze nie mieli zbyt wielu okazji. To zdawało egzamin. Z przodu, już po czerwonej kartce, trudno było coś zrobić. Zabrakło pary i tego jednego gola.
Lechia długo utrzymywała miejsce w europejskich pucharach. Sytuacja zmieniła się w końcówce, kiedy Jagiellonia doprowadziła do wyrównania w meczu z Lechem. Wówczas biało-zieloni potrzebowali wygranej w stolicy, która dałaby nie tylko puchary, ale i mistrzostwo Polski.
- O zmianie wyniku meczu w Białymstoku dowiedziałem się chyba w 88 minucie, kiedy na boisko wchodził Grzesiek Kuświk. Do końca było bardzo mało czasu. Mieliśmy tylko jedną wrzutkę, którą zaprzepaściliśmy i jesteśmy bez niczego. Było jeszcze kilka minut do końca meczu w Białymstoku i każdy z nas wierzył, że jeszcze coś może się zmienić. Liczyliśmy, że ktoś strzeli bramkę, ale stało się inaczej. Trzeba żyć dalej, choć to na pewno sytuacja bardzo trudna do przełknięcia dla kibiców i dla nas - zakończył Borysiuk.
TRZY WRZUTY. Arka zadowolona, Lechia z poczuciem zmarnowanej szansy
dziennikbaltycki.pl