menu

Angulo nie wykorzystał karnego w końcówce meczu. Pierwszy punkt Śląska na wiosnę

25 lutego 2018, 17:30 | red

Przedziwny mecz we Wrocławiu, który zakończył się remisem po bramkach Koja i Piecha. Po pierwszej połowie wydawało się, że Górnik zmiecie Śląsk, a tymczasem najpierw bramkę strzelił Piech, a w samej końcówce Słowik obronił karnego wykonywanego przez Angulo i mecz zakończył się remisem.


fot. Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse

Tadeusz Pawłowski swoje trzecie rządy w Śląsku rozpoczął od lekkiego przemeblowania wyjściowej jedenastki, w której pojawili się dawno nie widziani Łyszczarz i Augusto. Trener Brosz też tylko skorygował skład w związku z zawieszeniem Matuszka. Wieteska trafił na prawą obronę, a do środka pomocy Ambrosiewicz. Pierwsze sekundy wyraźnie dla przyjezdnych. Kurzawa zagrał świetną piłkę przez dwie linie, ale Angulo był na spalonym. W rewanżu z wolnego uderzał Łyszczarz, ale trafił w mur. W 7. minucie Górnicy objęli prowadzenie. Po rzucie rożnym Kurzawy, Angulo zagrał wprost na głowę Koja i ten z bliska wpakował piłkę do siatki. Chwilę później powinno być 0:2. Angulo odjechał Celebanowi jak ekspress, zgrał na 11 metr, a tam Kądziora fatalnie spudłował.

W 15. minucie po akcji Wolsztyński - Angulo, strzelał ten drugi, ale Słowik obronił. W 21. minucie Angulo mimo asysty Celebana, oddał zza pola karnego płaski strzał, który w niedalekiej odległości minął słupek bramki Śląska. Kolejne minuty to dalsza przewaga gości, choć bez okazji bramkowych. W 37. minucie Wieteska niemal trafił piłką do bramki gospodarzy, ale skończyło się na strachu i rzucie rożnym. W 44. minucie Angulo przegrał pojedynek sam na sam ze Słowikiem. Bramkarz Śląska obronił nogami ten strzał. Do przerwy 1:0 dla Górnika, choć bardziej sprawiedliwy wynik byłby 4:0 lub 5:0. W strzałach 12:1 dla przyjezdnych i 6 kilometrów więcej przebiegniętych.

W przerwie trener Pawłowski dokonał dwóch zmian i zaraz po przerwie rezerwowi stworzyli sytuację dla gospodarzy. Podawał Riera, a niecelnie strzelał Piech. Później do głosu doszedł znowu Górnik, którego piłkarze co chwila dostarczali piłkę w pole karne Śląska, ale Słowik wyłapywał lub piąstkował dośrodkowania. W 63. minucie Żurkowski wyszedł sam na sam z bramkarzem wrocławian, ale przestrzelił nad poprzeczką. W kolejnej akcji dobrze znalazł się Robak, ale nie zdołał przyjąć piłki. Druga bramka dla gości wisiała w powietrzu, ale niespodziewanie Śląsk doprowadził do remisu. Rieder przerwał akcję Górnika, podał na skrzydło do Riery, a ten obsłużył dobrym podaniem Piecha i zrobiło się 1:1. Dwie minuty później po błędzie Celebana, goście niemal odzyskali prowadzenie. Strzelał mocno Angulo, ale Słowik zbił piłkę na rzut rożny.

W 79. minucie z wolnego uderzał Kurzawa, ale za słabo, by Słowik miał z tym strzałem kłopoty. Cztery minuty później z woleja znowu strzelał Kurzawa. Od bramki dzieliło go jakieś 25 metrów, a mimo to prawie wrzucił Słowikowi piłkę za kołnierz. W 85. minucie po weryfikacji VAR, sędzia Jakubik podyktował jedenastkę za rękę Robaka. Do piłki podszedł Angulo i... jego strzał fantastycznie obronił Słowik!

Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Jakub Słowik

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Największe pozaboiskowe wtopy polskiej piłki

#TOPSportowy24;nf - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/c152349c-dae9-75d3-1174-c92277b792ed,312f91fb-86e0-50b6-b793-aad94b854338,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy