menu

Aleksander dla Ekstraklasa.net: Dobrze, że potrafiliśmy się podnieść z kolan

20 września 2012, 09:29 | Marcin Rogowski

- To był świetny mecz dla kibiców, ale dla nas i trenera już nie bardzo, ponieważ straciliśmy sporo nerwów. Najważniejsze jest, że w końcówce potrafiliśmy przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść - mówił po spotkaniu z Okocimskim Brzesko, bohater Sandecji, Arkadiusz Aleksander.

Arkadiusz Aleksander może być zadowolony ze swojego występu
Arkadiusz Aleksander może być zadowolony ze swojego występu
fot. Daniel Weimer

Wyobrażałeś sobie taki powrót po kontuzji?
Nie. Dzisiaj zagrałem na własne ryzyko i na prośbę trenera, bo tak naprawdę nikt nie wiedział czy moje kolano wytrzyma.

Może właśnie dlatego, że grałeś na luzie udało ci się strzelić trzy bramki.
Nie można powiedzieć, że na luzie, bo w głowie siedziała obawa o nogę. Dlatego tym bardziej ciesze się, że mecz się dla nas tak ułożył.

Takiego meczu w Nowym Sączu dawno nie było. Ci, którzy nie przyszli mogą żałować.
Dokładnie. Świetny mecz dla kibiców, ale dla nas i trenera już nie bardzo, ponieważ straciliśmy sporo nerwów. Najważniejsze jest, że w końcówce potrafiliśmy przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść.

Mimo gry w osłabieniu Okocimski pokazał pazur i zdołał zdobyć bramę, która na chwilę dała mu prowadzenie.
No tak. W drugiej połowie goście wyprowadzili kontrę, która zakończyła się bramką. Był to dla nas ciężki moment, dlatego chłopakom należą się gratulację, że potrafili się podnieść.

Pierwsza połowa w waszym wykonaniu niemal identyczna jak w spotkaniu z GKS-em Tychy.
Zgadza się. Za szybko strzelamy bramkę. To nas nieco usypia, przez co w głupi sposób tracimy dwie bramki.

Ty cieszysz się potrójnie, bo nie dość że wygraliście, to jeszcze strzeliłeś pierwsze bramki w sezonie i mogłeś zrobić kołyskę dla swojej córki.
Do strzelania bramek podchodzę spokojnie, bo wiadomo było, że kiedyś muszę się odblokować. Co do kołyski to w końcu mogłem ją wykonać dla swojej córki, Julki.

Ten mecz to dobry prognostyk przed następnymi spotkaniami?
Miejmy nadzieję. Dzięki temu zwycięstwu załapaliśmy oddech i z optymizmem możemy patrzeć na kolejne pojedynki.

W Nowym Sączu rozmawiał Marcin Rogowski / Ekstraklasa.net

SANDECJA NOWY SĄCZ

SANDECJA NOWY SĄCZ - serwis specjalny Ekstraklasa.net


Polecamy