menu

Aleksandar Vuković: Śląsk to godny przeciwnik. Miejsce w tabeli mówi wszystko

6 grudnia 2019, 15:49 | legia.com/ AIP

W niedzielę, na zakończenie 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Legia Warszawa zmierzy się na wyjeździe z przewodzącym tabeli Śląskiem Wrocław. Pierwsze starcie tych drużyn zakończyło się bezbramkowym remisem. -


fot. Szymon Starnawski

We wtorek podopieczni Aleksandara Vukovicia pokonali w meczu 1/8 Pucharu Polski Górnika Łęczna 2:0. Nie mają jednak czasu na dłuższy odpoczynek. Już w niedzielę zmierzą się na wyjeździe z aktualnym liderem PKO BP Ekstraklasy – Śląskiem Wrocław. Wrocławianie, w przeciwieństwie do Wojskowych, mają za sobą tydzień przerwy. Z Pucharu Polski odpadli już dwa miesiące temu przegrywając z Widzewem Łódź. Legionistów czeka więc bardzo trudne zadanie, z czego sprawę zdaje sobie Aleksandar Vuković. - Rywale nie bez przypadku są w czołówce. Nie przegrywają na własnym terenie. Szkoleniowiec Lavicka jest przedstawicielem szkoły trenerskiej, która coś na świecie znaczyła i znaczy. Godny przeciwnik. Miejsce w tabeli mówi wszystko – przyznał szkoleniowiec Legii podczas piątkowej konferencji prasowej.

Dopiero wówczas uświadomiono mu, że Śląsk w niedzielę będzie chciał kontynuować serię pięciu ligowych zwycięstw z rzędu. - Nie wiedziałem o tym, ma to jednak drugoplanowe znaczenie. Liczy się to, co będzie w niedzielę, a nie to, co miało miejsce w tamtym tygodniu.

W pierwszym starciu tych zespołów w sezonie 2019/2020 nie padł żaden gol. - Po bezbramkowym remisie ze Śląskiem mówiłem, że był to mecz dwóch bardzo dobrych drużyn. Nie bez przypadku są w czołówce. Nie przegrywają na własnym terenie – mówił Vuković. – Śląsk to godny przeciwnik. Miejsce w tabeli mówi wszystko.

Zarówno jedna jak i druga drużyna zmaga się z kontuzjami swoich podstawowych zawodników. - Sytuacja kadrowa? Nie skorzystamy w niedzielę z Arvydasa Novikovasa, Vamary Sanogo oraz Williama Remy’ego, który doznał drobnego urazu na środowym treningu. Zdecydowana większość piłkarzy jest jednak do naszej dyspozycji, są zdrowi i gotowi do gry – powiedział serbski szkoleniowiec. - Arvydas jest po zabiegu ablacji serca. Z tego powodu, nie pojawi się na boisku do końca tego roku. Planujemy, by wznowił treningi jeszcze w grudniu, choć na dobrą sprawę, już za tydzień mógłby wrócić do normalnych zajęć. Nie chcemy w tej sytuacji niczego przyspieszać. Musimy sobie poradzić w takim gronie, jakim dysponujemy. Nie po to tylu piłkarzy dostało szansę, żeby martwić się nieobecnością jednego gracza.

Wrocławianie z kolei nie będą mogli skorzystać z usług Łukasza Brozia, Michała Chrapka czy Krzysztofa Mączyńskiego. – Na końcu i tak zadecyduje dyspozycja tych, którzy wyjdą na murawie. Jedno jest pewne: i my i Śląsk będziemy mieć na placu gry po jedenastu zawodników. Rywal dysponuje zawodnikami, którzy mają sporo jakości.

- Cieszy nas informacja o tym, że wielu kibiców będzie dopingować nas we Wrocławiu. Co dla nas istotne: przyjedzie sporo ludzi. Nie inaczej było w Łęcznej. Mam nadzieję, że w niedzielę znów będziemy mieli powody do radości – wspomniał Vuković.

Niedzielne (8.12) spotkanie PKO BP Ekstraklasy pomiędzy Śląskiem Wrocław, a Legią Warszawa zaplanowano na godzinę 17.30.


Polecamy