Aleksandar Vuković przed meczem z Lechią Gdańsk: Potrzebujemy mądrości i charakteru
- Nie wykluczam występu Domagoja Antolicia, ale jesteśmy przygotowani na to, że zagramy bez niego. Po faulu, który zdaniem Bartosza Frankowskiego, siedzącego w wozie VAR, był bardzo delikatny, nie wiem co myśleć - stwierdził na konferencji przed środowym meczem z Lechią Gdańsk trener Legii Warszawa Aleksandar Vuković.
fot. sylwia dabrowa / polska press
Legia Warszawa jest liderem PKO Ekstraklasy, ale jednocześnie musi zmagać się z problemami kadrowymi. Kilku piłkarzy narzeka na mniejsze lub większe urazy. Niewykluczone, że w środowej potyczce zadebiutuje Bartosz Slisz, który pod koniec lutego został wykupiony z Zagłębia Lubin za 1,8 mln euro.
- Na pewno mamy trochę inną sytuację kadrową, niż przed ostatnim meczem. Występ Domagoja Antolicia stoi pod znakiem zapytania, podobnie jak Pawła Stolarskiego. Bardzo możliwe, że to uraz na kilka tygodni. Kilku naszych ważnych zawodników narzeka na pewne dolegliwości i na pewno zmniejsza to pole manewru. Jest więc szansa, że Bartek Slisz dostanie swoją szansę. Nie sądzę jednak, że to dla niego jakikolwiek problem. We wtorek potwierdzimy, co dolega Pawłowi Stolarskiemu, ale mogę przyznać, że chodzi o kontuzję śródstopia - wyjaśnił Aleksandar Vuković i doprecyzował w sprawie Slisza: - Występ Bartka nie zmieniłby naszych planów. To nowy zawodnik i przez chwilę będziemy się uczyć, ile potrafi i jak go wkomponować w drużynę. Wydaje mi się jednak, że jest to piłkarz, który pasuje do naszych oczekiwań. Myślę, że w dużej mierze zależy to właśnie od tego.
Antolić doznał urazu stawu skokowego w sobotnim meczu z Cracovią (2:1). To efekt ostrego wślizgu Michala Siplaka.
- Nie wykluczam występu Domagoja Antolicia, ale jesteśmy przygotowani na to, że zagramy bez niego. Po faulu, który zdaniem Bartosza Frankowskiego, siedzącego w wozie VAR, był bardzo delikatny, nie wiem co myśleć. Mówię o VAR-ze, ponieważ początkowo sam nie widziałem tego dokładnie. Mimo to jestem szczęśliwy, że nie mówimy o półrocznej przerwie, a tak to się mogło skończyć - ocenił szkoleniowiec Legii Warszawa. napisał:Jego drużyna ma dobrą passę. W czterech tegorocznych meczach odniosła trzy zwycięstwa i poniosła jedną porażkę.
- Mamy dobry moment, ale każdy kolejny mecz jest ważny. Zdajemy sobie sprawę, jak szybko może się zmienić sytuacja. Potrzebujemy mądrości i charakteru, gdy jesteśmy krytykowani, ale jeszcze więcej tego potrzebujemy, gdy ludzie mówią o nas pozytywnie. Musimy zachować większą czujność i tego od siebie wymagamy. Tą samą energię i zaangażowanie, co w meczu z Cracovią, musimy pokazać w najbliższym spotkaniu. To jest coś, co jest podstawą w sporcie - tłumaczył Vuković, cytowany przez oficjalną stronę stołecznego klubu.
W 25. kolejce rywalem Legii będzie Lechia, która zajmuje szóste miejsce w PKO Ekstraklasie. W 2020 r. wygrała dwa razy - u siebie z Piastem Gliwice (1:0) i w ostatni weekend z Koroną w Kielcach (2:1). Poza tym na wyjazdach zremisowała ze Śląskiem Wrocław (2:2) i przegrała z Lechem Poznań (0:2). Do starcia w Gdańsku między "Wojskowymi" a ekipą Piotra Stokowca dojdzie w środę o godz. 20.30. Transmisja w Canal+ Sport i TVP Sport.
- Główną siłą Lechii jest to, że nie zmienił się trener. Funkcjonują tam pewne mechanizmy, niezależnie od problemów. To nadal zespół, która ma swój styl. Jest zorganizowaną i dobrze broniącą drużyną. Potrafi fragmentami zepchnąć przeciwnika do obrony i na to musimy być gotowi. Nie patrzymy na ich problemy i spodziewamy się kolejnego trudnego, wyjazdowego meczu - prognozował serbski trener legionistów.
[polecane] 19811209, 19550491, 19815603, 19648273, 19767717, 19711897;1; ZOBACZ TEŻ:[/polecane]
Walerian Gwilia po meczu z Cracovią: Mogłem mieć hat-tricka