Aleksandar Kovacević, piłkarz Lechii Gdańsk: Nie idę do Wisły. Zostaję w Lechii
Aleksandar Kovacević po raz pierwszy w tym sezonie zagrał w podstawowym składzie Lechii i od razu strzelił gola, który dał biało-zielonym wygraną nad Jagiellonią w Białymstoku i awans na pozycję lidera Lotto Ekstraklasy.
fot. Fot. Andrzej Zgiet
- Dopisało mi szczęście i strzeliłem bramkę - mówi "Aleks". - Pokazaliśmy, że jesteśmy dobrą drużyną i że w zespole jest dobra atmosfera. Wygraliśmy mecz, a ja jestem zadowolony ze swojej gry. Mam nadzieję, że teraz trener będzie stawiał na mnie i na Damiana Podleśnego. Wygraliśmy, więc nie trzeba nic zmieniać. (śmiech) Mecz dla nas nie był łatwy, bo Jagiellonia ma dobrych zawodników. Pokazaliśmy się jednak jako drużyna i z meczu na mecz gramy coraz lepiej. Nie wygrały indywidualności, tylko zwyciężył zespół. Jesteśmy liderami tabeli, ale teraz nie będzie łatwo i w następnym meczu musimy udowodnić, że zasłużenie wskoczyliśmy na pierwsze miejsce w tabeli.
W ostatnim czasie coraz głośniej mówiło się, że Serb ma iść na wypożyczenie do Wisły Kraków.
- Niczego takiego nie biorę pod uwagę. Zostaję w Lechii - zdecydowanie deklaruje Kovacević.
Pomocnik biało-zielonych zdradził także czy to był jego najpiękniejszy gol w karierze.
- Strzeliłem gola w meczu z Legią, ale myślę, że ta ze spotkania z Jagiellonią jest ładniejsza - zakończył Kovacević.