menu

Ajax rozbił Cambuur. Kolejny dobry mecz i dwa gole Milika! Trafił też Steblecki (ZDJĘCIA, WIDEO)

9 listopada 2014, 14:24 | Szymon Janczyk, msz

Arkadiusz Milik daje Frankowi de Boer'owi coraz więcej powodów, by ten stawiał na niego w wyjściowej jedenastce. Reprezentant Polski, który zagrał od pierwszej minuty w wygranym 4:2 spotkaniu z Cambuur Leeuwarden zdobył dwa gole i zaprezentował się z dobrej strony. Z kolei pierwszego gola dla gospodarzy zdobył inny Polak, Sebastian Steblecki.

Spotkanie na Cambuurstadion w Leeuwarden rozpoczęło się zimnym prysznicem dla gości. Piłkarze Cambuur bezlitośnie wykorzystali nieporozumienie pomiędzy Jasperem Cillessenem, a Ricardo van Rhijnem i po chwili Sebastian Steblecki umieścił piłkę w pustej bramce.

Gol Stebleckiego na 1:0:

Tak szybki cios nie sprowadził jednak Ajaksu do parteru. Przyjezdni przyjechali po trzy punkty i widać było, że nie zamierzają się poddawać. Ich ataki nie przynosiły jednak skutku, a już po 10 minutach Ogbeche groźnym strzałem mógł po raz drugi pokonać Cillessena. Tym razem jednak holenderski golkiper pewnie interweniował ratując swój zespół przed stratą bramki.

W 20. minucie spotkania Joden doprowadzili do wyrównania. Kapitalne długie podanie wykorzystał Arkadiusz Milik, który wyprzedził defensorów i strzałem w krótki róg nie dał szans Nienhuisowi.

Gol Milika na 1:1:

Goście odzyskali kontrolę na boisku i już trzy minuty później po raz drugi trafili do siatki. Tym razem Lasse Schoene po efektownej wymianie podań z Milikiem dostrzegł niepilnowanego Davy'ego Klaasena, który pewnym uderzeniem dał prowadzenie mistrzom Holandii. Do końca pierwszej połowy na boisku działo się już niewiele. Wzajemna wymiana ciosów nie przyniosła kolejnych bramek, chociaż blisko szczęścia był Bijker, który dośrodkowaniem mógł wrzucić piłkę za kołnierz Cillessena. Na szczęście dla Holendra piłkarz Cambuur trafił w poprzeczkę.

Po przerwie na placu gry przewagę utrzymywali gospodarze, jednak świetnie ustawiona defensywa Godenzonen nie dawała im szans na zdobycie wyrównującej bramki. Niewykorzystane okazje zemściły się na nich po godzinie gry, gdy Anwar El-Ghazi płaskim podaniem wzdłuż pola karnego wyłożył piłkę Arkadiuszowi Milikowi. Polak z zimną krwią wykończył akcję kolegów niwecząc tym samym nadzieje piłkarzy z Leeuwarden na zdobycie punktów w tym spotkaniu.

Gol Milika na 3:1:

Od tej chwili gospodarze wyraźnie podłamani oddali inicjatywę. Joden nie musieli się jednak wysilać, bo wynik meczu wydawał się już pewny. W 78. minucie gry jeszcze raz dziś błysnął Anwar El-Ghazi, który po indywidualnej akcji pokonał golkipera i zdobył czwartą bramkę dla Ajaksu. Ostatnie minuty spotkania były mocno kontrowersyjne. Najpierw z boiska zszedł... sędzia główny. Danny Makkalie doznał kontuzji, która uniemożliwiła mu dalsze gwizdanie, w tej roli zastąpił go sędzia techniczny - Edwin Boot. Debiutujący w Eredivisie arbiter zaznaczył swoją obecność dyktując w 92. minucie meczu rzut karny, który na bramkę zamienił Ogbeche. Mecz zakończył się wynikiem 4:2 dla Ajaksu, który dzięki temu zwycięstwu zbliżył się na punkt do lidera ligi - PSV Eindhoven, które jednak ma jedno spotkanie mniej na koncie.

Foto Olimpik/x-news


Polecamy