Przypominamy legendy futbolu - Ajax Amsterdam: Arie Haan (cz. 1)
Ajax Amsterdam w czasach świetności zdominował europejskie rozgrywki. Legendarny szkoleniowiec Godenzonen – Rinus Michels, zapoczątkował taktykę nazywaną „futbolem totalnym”. Dziś jej rozwiniętą i unowocześnioną wersję widać w grze m.in. FC Barcelony. Michels nie odniósłby jednak sukcesu bez znakomitych zawodników, którzy przenosili jego schematy z kartki na boisko. Jednym z nich był często niedoceniany, a dla Ajaxu nieoceniony król środka pola – Arie Haan.
fot. Nationaal Archief Fotocollect / http://www.gahetna.nlie Anefo /
Arie, a właściwie Arend Haan urodził się 16 listopada 1948 roku w niewielkiej holenderskiej wiosce, Finsterwolde. Do Ajaxu trafił jako dziewiętnastolatek i grał w nim przez osiem lat, w złotej erze holenderskiego futbolu. Jego kolegami z drużyny byli m. in. Johan Cryuff czy Ruud Krol. Opuścił klub w 1975 roku, gdy po odejściu Michelsa nie potrafił odnaleźć się w zespole prowadzonym przez kolejnych następców Holendra. Następne osiem lat spędził w Belgii, reprezentując barwy Anderlechtu i Standardu Liege. Największe sukcesy odnosił jednak w kraju tulipanów. Z Ajaxem czterokrotnie zdobywał mistrzostwo kraju, a raz mniej krajowy puchar. Czterokrotnie uczestniczył w finale Pucharu Mistrzów, z czego trzy razy miał okazję wznieść do góry trofeum dla zwycięzcy najważniejszych rozgrywek klubowych w Europie. Dwukrotnie wygrał Superpuchar Europy i raz Puchar Interkontynentalny. Jako gracz Godenzonen zdobył również medal Mistrzostw Świata – srebro w roku 1974 (królem strzelców turnieju rozgrywanego w RFN był wówczas Grzegorz Lato, a Polacy zdobyli brązowy medal). Drugi raz wicemistrzem świata został już w barwach Anderlechtu. W Ajaxie ustawiony był na pozycji defensywnego pomocnika, a często również stopera. Jego zadaniem było nie tylko rozbijanie ataków przeciwnika, ale też utrzymanie łączności między linią defensywy, a głównym reżyserem gry zespołu – Johanem Neeskensem. Za największy atut Holendra uważało się jego niesamowitą siłę fizyczną. Nawet dziś ciężko byłoby znaleźć zawodnika, któremu odebranie piłki było zadaniem wręcz niemożliwym. Arie potrafił też znakomicie uderzyć z dystansu, co niejednokrotnie zresztą udowodnił.
Każdy piłkarz rozegrał w swojej karierze bynajmniej jedno spotkanie, które wspominane będzie latami. 35-krotny reprezentant Holandii swoim wielkim meczem może nazwać spotkanie Ajaxu z Bayernem Monachium w ćwierćfinale Pucharu Europy w 1973 roku. Bayern był wtedy drużyną, którą wielu mianowało na następcę amsterdamczyków na „tronie” europejskich rozgrywek. Bawarczycy, prowadzeni przez Udo Lattka, chcieli również odegrać się za upokarzającą porażkę, która miała miejsce kilka miesięcy wcześniej. Wówczas Holendrzy wygrali aż 5:0! Siódmego marca wynik ten był bliski powtórki. Znakomicie grający Ajax ograł Bayern aż 4:0, a autorem dwóch bramek był właśnie Haan. Najpierw otworzył wynik spotkania, pokonując Seppa Maiera strzałem prawą nogą w 53. minucie meczu, a nieco ponad kwadrans później, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Cryuffa, skierował piłkę do bramki po raz drugi. Przez wielu kibiców spotkanie to jest uważane, za najlepszy mecz Ajaxu w historii ich występów w europejskich pucharach. Dwa miesiące później kapitan Godenzonen, Johan Cryuff trzeci raz z rzędu wznosił do góry Puchar Mistrzów. Na kolejny tak wielki sukces w Amsterdamie czekano aż 22 lata. Zwycięstwo w finale nad włoskim Juventusem było ostatnim zwycięstwem Złotej Drużyny. Po sezonie zespół opuścili kluczowi zawodnicy. Arend Haan w stolicy Holandii został jeszcze dwa lata.
Po wyjeździe do Belgii, z Anderlechtem oprócz wygrania tamtejszej ligi w 1981 roku, zdobył też Puchar Zdobywców Pucharów – w latach 1976-1978 trzykrotnie grał w finale tych rozgrywek. Fiołki zwyciężyły w 1976 i 1978 roku. W 1976 roku po raz trzeci wygrał też Superpuchar Europy. Po zdobyciu mistrzostwa Belgii przeniósł się do Standardu Liege, z którym ten sukces powtórzył w dwóch kolejnych latach. Ostatnim finałem europejskich pucharów z udziałem Haana był finał PZP w roku 1982, w którym Standard podejmował Barcelonę. Można powiedzieć, że wtedy po latach Udo Lattek wziął rewanż na holenderskim pomocniku. Prowadzona przez Niemca Duma Katalonii ograła belgijski Standard 2:1 na Camp Nou i to Blaugrana mogła cieszyć się z wywalczenia kolejnego trofeum. W 1983 roku wrócił do ojczyzny podpisując roczny kontrakt z PSV Eindhoven. Dla Boeren zagrał w 18 spotkaniach.
Arie Haan zakończył piłkarską karierę w 1985 roku w barwach mistrza Hong-Kongu, czyli nieistniejącego już dziś Seiko SA. Po zawieszeniu butów na kołku zajął się pracą trenera. Holender prowadził m.in. Anderlecht, Stuttgart, PAOK FC oraz reprezentacje narodowe Chin, Kamerunu i Albanii. Prowadząc Fiołki tryumfował w rozgrywkach ligowych w sezonie 1985/1986, a ze Standardem Liege wywalczył w 1993 roku Puchar Belgii. Obecnie Arend prowadzi chińskie Tianjin Teda. Podczas pierwszej przygody z tym klubem, w 2011 roku doprowadził drużynę do tryumfu w krajowym pucharze. Obecnie Tianjin zajmuje 11 miejsce w rozgrywkach chińskiej Super Ligi (najwyższy poziom rozgrywkowy w Chinach).