Dnipro wyeliminowało Ajax w dogrywce! Koniec Ligi Europy dla Milika (BRAMKA)
Piłkarze Dnipro Dniepropetrowsk awansowali do ćwierćfinału Ligi Europy. W pierwszym spotkaniu rozegranym na własnym boisku Ukraińcy zwyciężyli 1:0. Po regulaminowym czasie gry meczu rewanżowego było 1:0 dla Ajaksu, więc konieczne było rozegranie dogrywki. Fenomenalny gol Yevhena Konoplyanki dał wyrównanie Dnipro. Na nic zdał się drugi dla Ajaksu gol autorstwa Mike'a van der Hoorna. Ukraińcy nie dali sobie strzelić więcej bramek i to oni zagrają w ćwierćfinale Ligi Europy.
Pierwsze dziesięć minut należało do Ajaksu, który od początku chciał jak najszybciej zdobyć gola i wyrównać stan dwumeczu. Jako pierwszy w dobrej sytuacji znalazł się Arkadiusz Milik, który otrzymał podanie od Sinkgravena, lecz uderzył niecelnie. Po chwili znakomitą okazję miał także El Ghazi, który znalazł się z piłką w polu karnym i uderzył bardzo mocno, ale czujny był Boyko, który przeniósł piłkę nad poprzeczką.
O ile sam początek meczu był w wykonaniu gospodarzy bardzo dobry, to później sytuację opanowało Dnipro. Pod koniec pierwszego kwadransa gry pięknego gola mógł strzelić Kalinić. Przyjął on sobie piłkę na klatkę piersiową, obrócił się przodem do bramki i oddał piękny strzał z woleja, czujny pozostał jednak Cillessen. W 30. minucie napastnik Dnipro miał kolejną okazję na gola, ale i tym razem przegrał pojedynek z holenderskim bramkarzem.
W końcówce pierwszej części gry znów przyspieszył Ajax. W 36. minucie podopieczni Franka de Boera przeprowadzili bardzo dobra akcję. Bazoer zagrał prostopadłą piłkę do El Ghaziego, ten dośrodkował w pole karne, ale tam Kishna nie zdołał trafić w piłkę. Skrzydłowy Ajaksu miał jeszcze jedną szansę dwie minuty później, lecz jego strzał z ostrego kąta obronił Boyko. W końcówce pierwszej części gry okazję na gola miał jeszcze Milik, strzał głową Polaka przeleciał jednak obok słupka. Do przerwy Ajax tylko bezbramkowo remisował więc z Dnipro.
Choć w przerwie kibice gospodarzy śpiewali „Every little thing gonna be all right" Boba Marleya, to w 50. minucie zaczęła kończyć im się cierpliwość i na Amsterdam Arena po raz pierwszy pojawiły się gwizdy. Dziesięć minut później gwizdy przerodziły się jednak w wielką radość. Ajax wcale nie grał lepiej, ale prezent gospodarzom dał Egidio. Brazylijczyk niemal za darmo oddał piłkę Bazoerowi, usunął się mu z drogi, a zawodnik Ajaksu oddał mocny strzał. Choć było to uderzenie blisko środka bramki, to Boyko nie zdołał odbić piłki i musiał wyciągać ją z siatki.
Strzelona bramka poprawiła humory kibiców, ale nie zmieniła obrazu gry. Ajax wciąż nie przekonywał, a Dnipro miało kolejne stałe fragmenty gry. W 71. minucie jeden z nich omal nie przerodził się w gola wyrównującego. Znakomitym dośrodkowaniem w pole karne popisał się Konoplyanka, w stuprocentowej sytuacji znalazł się Bezus, lecz jego strzał głową przeszedł obok słupka. Po chwili okazję miał także Kalinić, który uderzył jednak wprost w Cillessena.
Ostatni kwadrans drugiej połowy dobrze rozpoczął Ajax. El Ghazi źle przyjmował co prawda piłkę, ale zdołał wycofać ją do Bazoera, który był bliski zostania bohaterem meczu. Jego strzał był bardzo precyzyjny, lecz znakomicie wyciągnął się Boyko, wybijając piłkę na rzut rożny. W końcówce obie drużyny nie chciały już ryzykować i stało się jasne, że na Amsterdam Arena będziemy mieli dogrywkę.
W niej emocji było już dużo więcej. Jako pierwsi zaatakowali piłkarze Ajaksu, którzy byli sprawcami ogromnego zamieszania w polu karnym Dnipro, ale Ukraińcy zdołali się wybronić. W 97. minucie to goście wyprowadzili natomiast decydujący cios. Fedorchuk zagrał na lewą stronę do Konoplyanki, ten zszedł z piłką do środka i ładnym technicznym strzałem umieścił piłkę tuż przy słupku. Dzięki tej bramce Dnipro powróciło na prowadzenie w dwumeczu, a Ajaksowi do awansu potrzebne były dwa gole.
Pięć minut później mogło być definitywnie po meczu. W znakomitej sytuacji znalazł się Bruno Gama, ale jego strzał świetnie wybronił Cillessen, dzięki czemu gospodarze mieli jeszcze nadzieję na korzystny wynik. Po pierwszej połowie dogrywki ich sytuacja, mimo remisu w meczu 1:1, była jednak bardzo ciężka.
W końcówce drugiej części dogrywki mieliśmy jeszcze sporo emocji. Najpierw 116. minucie piłkę do bramki Ajaksu skierował Kalinić, ale znajdował się on na minimalnym spalonym. Po chwili mistrzowie Holandii przywrócili jeszcze swoim kibicom na korzystny wynik. Po dośrodkowaniu w pole karne Klaassen uderzył co prawda w poprzeczkę, lecz do odbitej piłki zdołał dopaść Mike van der Hoorn i z bliska wpakował ją do siatki.
Mimo prowadzenia 2:1 Ajax wciąż był w bardzo trudnym położeniu. Arbiter doliczył jeszcze dwie minuty, ale gospodarze nie zdołali strzelić już gola na wagę awansu. Mimo że Dnipro przegrało ten mecz, to na Ukrainę będzie wracać w znakomitych humorach. To właśnie Ukraińcy meldują się bowiem w ćwierćfinale i trzeba przyznać, że jest to awans całkowicie zasłużony.