Wyjazdowe zwycięstwo Ajaksu z Milikiem przeciwko ADO Den Haag [RELACJA]
W pierwszym meczu w nowym roku w holenderskiej Eredivisie, Ajax Amsterdam pokonał na wyjeździe ADO Den Haag (1:0). Do 83. minuty na murawie przebywał Arkadiusz Milik, ale reprezentant Polski nie pokazał nic wielkiego.
W piątek rozpoczęła się oficjalnie runda wiosenna ligi holenderskiej. Dziś w Hadze na boisko wybiegli zawodnicy lidera tabeli, Ajaksu Amsterdam. Rywalem 33-krotnego mistrza Holandii był zespół ADO Den Haag. Gospodarze od dawna zapowiadali, że mecz z Ajaksem jest dla nich najważniejszym wydarzeniem rundy rewanżowej.
Od pierwszej minuty na Kyocera Stadion nie brakowało walki. Kibice na trybunach stworzyli świetna atmosferę, a zawodnicy ADO starali się za wszelką cenę dorównać wyżej notowanemu rywalowi. Duża liczba fizycznych pojedynków oraz proste błędy sprawiały, że nie byliśmy świadkami porywającego widowiska na murawie. Obydwa zespól miały spory problem z przeprowadzeniem dobrego ataku składającego się z kilku szybkich, niebanalnych podań.
W 21. minucie podopieczni Franka de Boera strzelili bramkę. Długa piłka w szesnastkę rywali dotarła do Amina Younesa. Młody zawodnik Ajaksu przyjął futbolówkę, ograł jednego z defensorów Bocianów i lekkim strzałem po ziemi umieścił piłkę w siatce. Byał to pierwsza groźna akcja przyjezdnych. Kilka chwil później z lewej strony pola karnego zacentrowano przed bramkę Martina Hansena. Tam odnalazł się Arkadiusz Milik, ale reprezentant Polski został w ostatniej chwili zablokowany. Gospodarze jedynie sprawiali zagrożenie pod bramką rywali za pomocą stałych fragmentów gry. Po jednej z centr w szesnastkę futbolówka została wycofana do stojącego na linii pola karnego Rubena Schakena. Zawodnik ADO zdecydował się na strzał, ale nie trafił w bramkę.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Warto podkreślić, że na murawie nie popisał się Schaken, który walcząc o piłkę bezpardonowo potraktował Cillessena kopiąc go w głowę. Holender przez długi czas się nie podnosił z murawy. Wykazał się on jednak dzielnym charakterem i mimo początkowych informacji o potrzebnej zmianie był w stanie kontynuować dalszą grę w bramce Ajaksu. Goście grali dziś bez błysku. Zawodnicy lidera tabeli nie prezentowali się zbyt korzystnie na Kyocera Stadion. Podobnie sytuacja wyglądała w przypadku Milika, który zaprezentował jeden rajd w swoim stylu. Otrzymał futbolówkę na 30. metrze, przebiegł z piłką kilkanaście metrów, a próba Polaka minęła prawy słupek bramki ADO.
Gospodarze bardzo często centrowali w szesnastkę Ajaksu, ale tylko raz Cilessen był zmuszony interweniować. Piłka prześlizgnęła się na 5. metr do Havenaara, a ten zaskoczony uderzył zbyt lekko głową w sam środek bramki przyjezdnych. W końcówce goście mogli podwyższyć wynik, ale Viktor Fischer uderzył z prawej strony pola karnego nad bramką rywali. Lepszą sytuację miał Lasse Schoene. Duńczyk w sytuacji sam na sam trafił prosto w Hansena, a dobitka Anwara El Ghaziego trafiła w poprzeczkę.
Ajax wymęczył zwycięstwo w Hadze grając bardzo słabo. Milik również nie zachwycił. Podopieczni de Boera mogą dopisać na swoje konto kolejne trzy punkty, a w następnej serii 33-krotny mistrz Holandii podejmie Vitesse.