menu

Adeus Machado, czyli pożegnanie w Bełchatowie? [KOMENTARZ]

10 września 2014, 23:59 | Miłosz Wein

W niedzielę w ramach ósmej kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lechię Gdańsk czeka trudny wyjazdowy sprawdzian w Bełchatowie. W poprzedniej serii spotkań punkt Lechii po strzelaninie na PGE Arenie uratował Kevin Friesenbichler. Biało-zieloni wciąż grają na tyle przeciętnie, że Quim Machado prawdopodobnie pożegna się z posadą.

Nijaka Lechia

Lechia miała grać ofensywnie, efektownie i przede wszystkim efektywnie, a gra niepewnie w obronie, mało wyraziście, nie ma swojego stylu. Bez iskry, którą wprowadził do zespołu Moniz. Gdańszczanie pomimo przyzwoitych 11 punktów nie przekonują. O transferach Lechii napisano już chyba wszystko, więc nie będziemy po raz kolejny przekonywać, że taka rewolucja może zakończyć się klapą. Jak powszechnie wiadomo „projekt Lechia” przerasta trenera Quima Machado, a słów krytyki nie szczędzą już nawet prezes Krawczyk i wiceprezes Juskowiak. Odnotujmy: trzy zwycięstwa, dwa remisy i dwie porażki. Powiedzmy szczerze, że w spotkaniach z potencjalnymi rywalami do walki o europejskie puchary biało-zieloni wypadli blado. 1:2 z Lechem, 1:3 z Wisłą i szczęśliwe 3:3 z Ruchem. Wygrane ze słabiutkim Zawiszą, a także na starcie rozgrywek z Podbeskidziem oraz Piastem. Niby punkt różnicy w tabeli, a jakże inna sytuacja - Kiereś może spać spokojnie, a Machado pakować walizki…

Pieniądze stawiamy na Bełchatów

Machado w Gdańsku już cudów nie osiągnie, a kto wie, czy w ogóle doczeka niedzielnego meczu. W mediach pojawiło się już nazwisko Rene van Ecka, kolejnego trenera – anonima. Ma się różnić od Portugalczyka mentalnością, ale to chyba wciąż nie ta półka.


Polecamy