Adam Owen, trener Lechii Gdańsk: Strzelamy bramkę i robi się panika
Lechia Gdańsk w piątek zagra u siebie ze Śląskiem Wrocław. W tym spotkaniu na pewno nie zagrają Rafał Wolski i Grzegorz Wojtkowiak, którzy muszą pauzować za kartki.
fot. Szymon Starnawski
- Szkoda tych kartek, a w szczególności tej Rafała. To rozczarowujące, że w takich okolicznościach tracimy zawodnika. Dostał ją przez mało odpowiedzialne zachowanie, a przy swoim doświadczeniu powinien zachować się lepiej. To będzie szansa dla innych zawodników, aby pokazać się z dobrej strony i na dłużej utrzymać miejsce w podstawowym składzie - powiedział Adam Owen, trener Lechii.
W zespole biało-zielonych nie brakuje doświadczonych piłkarzy. Nie przekłada się to jednak na postawę na boisku, a drużyna potrafi pogubić się w dość łatwy sposób.
- Dlaczego tak się dzieje? To dobre pytanie. Wiele razy rozmawiałem z zawodnikami o tym, co wydarzyło się w Krakowie. Mamy przecież piłkarzy o dużym doświadczeniu na arenie międzynarodowej. Gramy na wyjeździe z trudnym rywalem, schodzimy na przerwę z wynikiem 0:0 i jesteśmy zadowoleni. Mamy plan na drugą połowę, jakim jest strzelenie gola i to robimy. Potem robi się panika, niepotrzebne oddawanie piłki, a to my powinniśmy dłużej się przy niej utrzymać i kontrolować spotkanie. A tak nie było. Zarówno ja, jak i zawodnicy, jesteśmy rozczarowani. Wiedzieliśmy jak gra Cracovia, czego się spodziewać, a najbardziej rozczarowujące jest, że przegraliśmy, choć rywala mieliśmy dobrze rozpracowanego. Analizowaliśmy nasze błędy, aby ich uniknąć w przyszłości - zdradził Owen.
Szkoleniowiec ma nad czym myśleć przy wyborze składu. Kilku nowych zawodników pokazało się w drużynie, ale ostatnio stracili miejsce w składzie. Z kolei Sławomir Peszko wchodzi z ławki rezerwowych, ale jeszcze nie wskoczył do podstawowej "11".
- Mamy szeroką kadrę i wszyscy ciężko trenują, żeby grać. Jest jednak tylko jedenaście miejsc. Nowi zawodnicy muszą się przyzwyczaić do nowych systemów gry, do miasta. Dostawali szansę w newralgicznych momentach meczów, a wtedy trzeba pokazać, że warto na nich stawiać. Sławek bardzo dobrze wygląda na treningach. Obowiązkiem sztabu jest, żeby jak najlepiej wprowadzić go do składu, aby był gotowy grać od pierwszej do ostatniej minuty. Nie można ryzykować odnowienia kontuzji - powiedział trener Lechii.
Po meczu z Koroną Kielce miejsce w składzie stracił Jakub Wawrzyniak. Brak Grzegorza Wojtkowiaka może być szansą dla Kuby na powrót do składu.
- Mamy wielu zawodników, którzy mogą grać na różnych pozycjach. Kuba wracał po kontuzji, a nie chciałem zmieniać składu, skoro nie traciliśmy goli. Niezależenie od tego jak duże nazwisko ma zawodnik, to na treningach musi udowodnić, że należy mu się miejsce w "18", a docelowo w podstawowym składzie - powiedział Owen.
W meczu z Cracovią szansę dostał Patryk Lipski, ale na pozycji defensywnego pomocnika. Czy to dla niego docelowa pozycja?
- Patryk z dobrym przyjęciem, odbiorem, techniką ma profil do gry na pozycji numer "6" - ocenia trener Lechii. - Przeprowadziliśmy wiele rozmów, gdzie ja go widzę na boisku. Podałem mu wiele przykładów z Premier League, żeby ich obejrzał w grze. Patrykowi to się podoba. Dużo pracowaliśmy z nim nad przygotowaniem fizycznym.
Dla Lechii mecz ze Śląskiem będzie bardzo ważny, aby zbliżyć się do czołowej "8".
- Nie ma meczów mniej i bardziej ważnych. Każdy jest tak samo ważny. Wychodzimy na boisko, żeby zdobyć trzy punkty. Konkurencja w lidze jest duża, ale różnice bardzo małe. Wystarczy wygrać dwa spotkania z rzędu, żeby trochę się podnieść w tabeli. Na trybunach będzie przyjaźń, ale na murawie już tak nie będzie. To rywal do pokonania i chcemy się przygotować, aby cel zrealizować. Nie zastanawiam się kogo może brakować w Śląsku, a kogo nie będzie u nas. Najważniejsi są zawodnicy, którzy wychodzą na boisko w danym spotkaniu i ich forma. Najbardziej potrzebna będzie koncentracja i dyscyplina. Z Wisłą Płock byliśmy skoncentrowani i to spotkanie wygraliśmy - zakończył Owen.
Lechia niczym... listopad. Arka nadal zadziwia